W końcu mogły to ze sobą wyjaśnić. Ona już o wszystkim wie

Plotki o romansie Filipa Gurłacza i Agnieszki Kaczorowskiej zyskały na sile, kiedy okazało się, że żona aktora, Małgorzata Patryn-Gurłacz, zrezygnowała z udziału w specjalnym odcinku "Tańca z Gwiazdami". Choć sami zainteresowani zaprzeczają, a relacje rodzinne Gurłaczy pozostają nienaruszone, plotki wciąż narastają.

Filip Gurłacz to obecnie jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów młodego pokolenia. Niedawno minęło dziesięć lat od chwili, gdy — będąc jeszcze studentem... lalkarstwa w białostockiej filii Akademii Teatralnej — zagrał "Rogala" w słynnym "Mieście 44" i pojawił się w gościnnym epizodzie "M jak miłość" (do serialu wrócił cztery sezony później jako policjant Robert Wroński). Znakomity debiut sprawił, że kariera Filipa nabrała oszałamiającego tempa. Dostawał rolę za rolą, praktycznie nie schodził z planów seriali i filmów.   

Reklama

"Taniec z Gwiazdami": wyjaśniły plotki?

Każda edycja tanecznego show zawiera jeden odcinek specjalny, w którym gwiazdy mogą wystąpić z bliskimi osobami. Zaskakujący jest fakt, że Małgorzata Patryn-Gurłacz - żona Filipa Gurłacza, odmówiła uczestnictwa w tym wydarzeniu. Powodem mają być narastające plotki o trwającym romansie między aktorem a Agnieszką Kaczorowską.  

Żona Filipa Gurłacza nie komentuje sytuacji, ale by uniknąć dalszych spekulacji i by oszczędzić rodzinie stresu, zdecydowała się nie pojawiać na parkiecie.  Zarówno Kaczorowska jak i jej taneczny partner stanowczo zaprzeczają plotkom.

W sobotę w RMF FM zostanie wyemitowany wywiad, w którym Agnieszka Kaczorowska została zapytana o reakcję Małgorzaty Patryn-Gurłacz na plotki. Jak się dowiadujemy, kobiety miały okazję się poznać. Aktorka zdradziła też ostrzegała Filipa Gurłacza przed możliwymi medialnymi konsekwencjami ich współpracy. 

"Ja mu powiedziałam wprost i szczerze: słuchaj, zaczynasz tańczyć ze mną, ja jestem w takim, a nie innym etapie, na takim, a nie innym etapie życia (...). Ja też się z Gosią poznałam i z dzieciakami, i myślę, że sprawa jest po prostu taka prywatnie jasna i klarowna dla nas wszystkich" - wyjaśniła aktorka, a także podkreśliła to, co już wielokrotnie mówiła — taniec jest jak aktorstwo — nie da się dobrze tańczyć bez wchodzenia w konkretne role. 

Została też zapytana, czy Małgorzata Patryn-Gurłacz dzwoniła do niej z pretensjami, na co Kaczorowska otwarcie odpowiedziała: 

"Myślę, że nie ma czasu na takie telefony czy na czytanie, bo mają dwójkę dzieci". 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy