Tylko cztery miesiące? Szybki powrót do pracy po porodzie

Weronika Zubowicz - odtwórczyni roli Weroniki Wińskiej w "Klanie" - odlicza już ostatnie godziny do porodu. "Mąż nie ma teraz ze mną łatwo" - żartuje aktorka, która pod koniec lipca powita na świecie swe pierwsze dziecko i w związku z tym spodziewa się życiowych rewolucji.

O tym, by zostać mamą, Weronika Zubowicz marzyła od dawna, a konkretnie od chwili, gdy stanęła na ślubnym kobiercu u boku starszego od niej o 15 lat Przemka.

"Moim celem jest szczęśliwa rodzina" - deklarowała zaraz po tym, jak zmieniła stan cywilny.

Dziś, gdy jej marzenie o macierzyństwie lada moment się spełni, aktorka już zaczęła planować... co dalej.

"Zależy mi na tym, żeby jak najszybciej wrócić do formy i do pracy. Daję sobie cztery miesiące" - stwierdziła, goszcząc ostatnio w podcaście "MamCast".

Weronika Zubowicz: Od razu po ślubie zaczęła planować powiększenie rodziny

Weronika (wtedy jeszcze Walenciak) miała zaledwie 17 lat, gdy dostała rolę księżniczki Fleur-de-Lys w musicalu "Notre Dame de Paris" i zadebiutowała na scenie Teatru Muzycznego w Gdyni. W ukochanego granej przez nią postaci wcielał się Przemysław Zubowicz. To właśnie on przekonał młodziutką Werkę, by po maturze przeprowadziła się do Warszawy i tu próbowała swych sił w show-biznesie. 

Reklama

A przy okazji... zakochał się w niej po uszy i, na szczęście, z wzajemnością. Szybko doszli do wniosku, że chcą razem przejść przez życie, więc zdecydowali się zalegalizować swój związek, a że oboje są wierzący, zrobili to przed ołtarzem.

"Uroczystość odbyła się w sierpniu 2021 roku, z wielką pompą, i odtąd zmieniłam się z Weroniki Walenciak w Weronikę Zubowicz, i razem pracujemy na nasze nazwisko" - wspominała aktorka w rozmowie z Interią.

Weronika i jej mąż nie chcieli odkładać w nieskończoność decyzji o powiększeniu rodziny. Bali się, że wcale nie będzie to łatwe, bo...

"Próbowaliśmy i nic się nie działo" - opowiadała gwiazda "Klanu" w rozmowie z prowadzącą "MamCastu".

"Gdy w końcu zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście ciążowym, poczułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie" - dodała.

Weronika Zubowicz: Chce szybko wrócić do formy i do pracy

10 lutego Weronika oficjalnie ogłosiła, że spodziewa się dziecka.

"Nasze serca są przepełnione miłością - czekamy na nasz mały cud" - napisała.

"Nie potrafię opisać emocji, które towarzyszą mi od chwili, gdy dowiedziałam się o tej maleńkiej istotce, którą noszę pod sercem. Czuję ogrom ekscytacji, radości, ale i odrobinę strachu... Jedno wiem na pewno - nigdy nie byłam tak szczęśliwa" - wyznała.

Dziś aktorka nie może się już doczekać na poród. Od kilku miesięcy wie, że będzie miała córkę. Wie też, że będzie mamą... pracującą.

"Ciąża trochę rozleniwia" - żartowała w rozmowie z gospodynią cytowanego już podcastu.

"A ja lubię działać, stawiać czoła wyzwaniom, odhaczać kolejne punkty na liście 'do zrobienia', czuć się potrzebna" - powiedziała.

Weronika Zubowicz twierdzi, że szybki powrót do formy sprawi, że będzie szczęśliwa, a - jak wiadomo - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

"Dla mojego dzieciątka zrobię wszystko. Planuję 4-miesięczny urlop macierzyński, ale jak po powrocie do pracy poczuję, że córeczka mnie potrzebuje, rzucę wszystko inne i cały czas poświęcę jej" - wyznała.

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama