Tomasz Stockinger ogłosił radosne wieści. Wielkie święto w domu aktora
Tomasz Stockinger nieczęsto dzieli się szczegółami życia prywatnego, ale tym razem zrobił wyjątek. Powód? Wiadomość, która sprawiła, że cały dom Stockingerów wypełniła radość, a gratulacje napływają z całej Polski.
Choć aktor kojarzony przede wszystkim z rolą Pawła Lubisza z "Klanu" na ogół chroni rodzinę przed blaskiem fleszy, tym razem nie potrafił ukryć dumy. Jego wnuczka Oliwia dostała rolę w nowym serialu TVP. Jak zdradził w rozmowie z "Dobrym Tygodniem", dziewczynka ma naturalny talent, który od razu został zauważony przez ekipę filmową.
"Okazało się, że Oliwka ma naturalny talent. (...) nie tylko świetnie odnajduje się na planie, ale też ma w sobie pasję i determinację" - powiedział z entuzjazmem. Aktor nie ukrywa, że obecność wnuczki na planie zdjęciowym to dla niego ogromna radość.
Co ciekawe, sam Stockinger wiele lat temu nie był zachwycony pomysłem, by jego syn Robert poszedł w jego ślady. "Robiłem wszystko, żeby Robert aktorem nie został. Sam ostatecznie podjął decyzję, że będzie dziennikarzem" - wspominał z dystansem.
W przypadku Oliwii ma jednak zupełnie inne podejście. Tym razem zamiast studzić zapał, kibicuje jej z całego serca. Być może dlatego, że widzi w niej nie tylko zapał, ale też autentyczne predyspozycje.
To nie pierwszy raz, gdy wnuczka Tomasza pojawi się na ekranie. Debiutowała już wcześniej - w filmie "Sami w domu" w reżyserii Marii Sadowskiej. Teraz jednak przed nią znacznie większe wyzwanie. TVP szykuje widowiskową produkcję "Czarna śmierć", w której Oliwia ma odegrać jedną z ról.
Ojciec dziewczynki również nie kryje dumy. "Cieszymy się, że Oliwka tak dobrze czuje się w środowisku filmowym i robi to, co lubi. Bawi się kolejną ciekawą przygodą" - napisał Robert Stockinger w mediach społecznościowych.