To na to cierpi książę Harry. Zdiagnozowano go... w trakcie wywiadu

W sobotę wieczorem książę Harry wziął udział w konferencji online zorganizowanej przez Gabora Maté - kontrowersyjnego kanadyjskiego lekarza węgierskiego pochodzenia, który specjalizuje się w badaniu i leczeniu uzależnień. Doktor stwierdził, że wie, co dolega Harry'emu, a ten żartobliwie podziękował za "darmową sesję". Przy czym stwierdził, że udało mu się już zmienić traumę z dzieciństwa w "coś pozytywnego".

Książę Harry długo nie chciał iść na terapię. Szokujący powód

W trakcie spotkania z ekscentrycznym ekspertem, książę Harry, który dwa miesiące temu wydał wspomnienia zatytułowane "Spare", usłyszał że cierpi na ADD (zaburzenia koncentracji uwagi), PTSD (zespół stresu pourazowego) i depresję. Harry nie oponował. Zauważył, że PTSD zdiagnozował u niego wcześniej jego osobisty terapeuta. Ma to to związek z tragiczną śmiercią matki, księżnej Diany.

Harry stwierdził, że długo wzbraniał się przed pójściem na terapię. "Myślałem, że gdy zacznę się leczyć, stracę wszystko, co mi zostało po mamie" - stwierdził. Wcześniej kultywował swój smutek, "by pokazać, że za nią tęskni". W trakcie terapii zrozumiał jednak, że Diana chciałaby jego szczęścia.

Reklama

"Czuję teraz ogromną odpowiedzialność, aby nie przekazać swoim dzieciom żadnej traumy ani negatywnych doświadczeń, które miałem jako dziecko oraz dojrzewający mężczyzna" - podkreślił.

Książę Harry przyznał, że jego "uzdrawianie się" wymagało oddalenia od bliskich członków rodziny królewskiej, którzy "nie mówią językiem", jaki on wypracował w procesie terapii. Stwierdził, że decydując się na emigrację, poczuł "jakby wielki ciężar spadł mu z ramion".

Gabor Maté jest zwolennikiem dekryminalizacji narkotyków. Do leczenia pacjentów cierpiących na choroby psychiczne, używał m.in. psychodelicznego wywaru z amazońskich roślin, zwanego ayahuasca. W trakcie rozmowy z księciem Harrym, Maté zaprzeczył pogłoskom, że kanadyjski rząd groził mu za to aresztowaniem. Podkreślił też, że nigdy nie traktował psychodelików, jako "panaceum na radzenie sobie z traumą".

W odpowiedzi na to książę, nawiązując do własnych doświadczeń ze środkami odurzającymi, przyznał, że z początku używał narkotyków rekreacyjnie, ale niektóre z nich (marihuana i psychodeliki) okazały się "jednym z fundamentów" jego samorozwoju.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy