To koniec ich małżeństwa? "Sytuacja wymyka się spod kontroli"
O problemach w małżeństwie Lily Allen i Davida Harboura mówiło się w ostatnim czasie wiele. Piosenkarka zabrała głos w sprawie i nie miała dobrych wiadomości. Związek może być już nie do odratowania.
Lily Allen i David Harbour wydawałoby się, że tworzą parę idealną. W ostatnich tygodniach jednak w mediach pojawiało się sporo pogłosek o kryzysie w ich małżeństwie, które zawarli w 2020 roku. Plotki, niestety, zaczynają się potwierdzać, co z pewnością zasmuci fanów tego duetu.
Piosenkarka od pewnego czasu mierzyła się z niepewnością dotyczącą relacji z partnerem i postanowiła poszukać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Anonimowy informator portalu "The Daily Mail" doniósł, że aktor korzystał z aplikacji łączącej znane i bogate osoby. Lily założyła nawet anonimowe konto, by dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej.
"Lily szukała kobiet, które używały tej samej aplikacji i które David obserwował na Instagramie, aby odkryć, z kim się spotyka. Zalogowała się tam tylko po to, żeby się dowiedzieć, czy kogoś ma. Odkąd poznała Davida, nigdy nawet na nikogo nie spojrzała. (...) Zerwał z nią miesiąc temu. W czasie świąt mieli być razem w Kenii" - przekazało tajemnicze źródło.
Allen nie odniosła się do tej sytuacji, ale w najnowszym odcinku swojego podcastu "Miss Me", który prowadzi z Miquitą Oliver, nie brzmiała zbyt dobrze.
"Trudno mi się czymkolwiek zainteresować. Przechodzę trudny czas" - wyznała.
"Wiem, że mówiłam o tym od miesięcy, ale sytuacja wymyka się spod kontroli. [...] Nie mogę się skupić na niczym poza bólem, który mi doskwiera" - dodała z bólem w głosie.
Kobieta zdecydowała na jakiś czas wycofać się z realizacji podcastu, ponieważ musi odpocząć. Zapewniła swoich fanów, że jej aktualne decyzje nie są związane z żadnymi problemami zdrowotnymi czy osobistymi spekulacjami.
Zobacz też: Kultowy bohater wraca po latach. Startują zdjęcia do "Dexter: Ressurection"