To już koniec ich krótkiego małżeństwa. Sprawa trafiła do sądu
Choć ich związek, pełen burzliwych rozstań i powrotów, ostatecznie zakończył się ślubem w 2024 roku, małżeństwo Michała Koterskiego i Marceli Leszczak przechodzi do historii. Kobieta oficjalnie złożyła pozew rozwodowy, ale podkreśla, że udało im się dojść do pełnego porozumienia.
Romantyczna relacja Michała Koterskiego, syna Marka Koterskiego i Marceli Leszczak, uczestniczki jednej z edycji "Top Model", dobiegła końca. Para pierwszy raz zbliżyła się do siebie pod koniec 2016 roku - na imprezie sylwestrowej. Od razu między nimi zaiskrzyło.
Na ślub musieliśmy jednak długo poczekać - para zdecydowała się zalegalizować związek dopiero w 2024 roku. Ta relacja byłą pełna burzliwych momentów, powrotów i rozstań. Mimo trudności Michał Koterski czerpał ze związku wiele dobrego - właśnie ze względu na rodzinę postanowił się zmienić i zerwać z nałogami.
Od jakiegoś czasu wiemy jednak, że małżeństwo Koterskiego i Leszczak powoli przechodzi do historii, co jest sporym zaskoczeniem - nikt nie spodziewał się, że dojdzie do tego tak szybko.
Marcela Leszczak już złożyła pozew o rozwód, ale otwarcie mówi, że z byłym partnerem pozostaje w przyjaznych stosunkach. Zdradziła, że zdążyli już ustalić najważniejsze kwestie, dlatego liczy, że uda się zakończyć sprawę już na pierwszym spotkaniu w sądzie.
"Doszliśmy z Michałem do wniosku, że lepiej będzie się rozstać, więc nie zaskoczyłam go złożeniem pozwu. Ktoś musiał zrobić to pierwszy. Mamy dziś wspaniałą relację i powiem szczerze, że życzę każdej kobiecie, która się rozwodzi, by jej mąż zachował się z taką klasą jak Misiek, który zrobił wszystko, by dojść do porozumienia. Jesteśmy dogadani w każdej sprawie, mamy wspaniałego syna, jesteśmy przyjaciółkami, dlatego planujemy się rozwieść na pierwszej rozprawie" - informuje "Fakt" po rozmowie z Leszczak.
Syna pary - Fryderyk, ma obecnie osiem lat i urodził się niedługo po tym jak para zaczęli się spotykać.
Jedne z pierwszych doniesień o rozstaniu trafiły do mediów już we wrześniu.
"Tak, rozstaliśmy się. Rozstania nie są żadnym powodem do świętowania czy szczycenia się. Jest to po prostu smutne doświadczenie, które trzeba przeżyć po swojemu. Pozostajemy w dobrych relacjach i stosunkach" - mówiła Leszczak podczas jednego z eventów. Zapewniła wtedy też, że chce "postawić na siebie".
"Nie skupiam się na płci przeciwnej. Wyparłam to, pierwszy raz w życiu tak mam! To chyba kwestia tego, że dobrze się czuję sama ze sobą. Chodzę wiele lat na terapię i doszłam do tego, że sama ze sobą czuję się dobrze" - wyznała.