Teresa Lipowska w szczerym wyznaniu. Za późno na miłość?

Teresa Lipowska przez 44 lata była żoną Tomasza Zaliwskiego, aż do jego śmierci w 2006 roku. O swoim mężu zawsze wypowiadała się jak o niedoścignionym ideale. Być może właśnie, dlatego nie poszukuje już miłości. Nie wyobrażam sobie, żebym z kimkolwiek mogła być jeszcze na stałe" - Teresa Lipowska stwierdziła w wywiadzie, którego udzieliła autorom książki o samotności "Tacy sami". Aktorka otwarta jest jednak na zauroczenie się.

Teresa Lipowska: Nie wyklucza miłości, ale liczy na zauroczenie

Michał Bajor, siostra Małgorzata Chmielewska, Marek Kondrat, Teresa Lipowska, Krystyna Mazurówna, Katarzyna Miller, Andrzej Seweryn, Marta Żmuda Trzebiatowska i wioślarka Agnieszka Kobus-Zawojska. Intymne wywiady z tymi znanymi Polakami składają się na książkę "Tacy sami. Szczerze o samotności", która ma służyć temu, by wytłumaczyć, czymś jest samotność, jak ją oswoić i pokonać. Jej autorami są była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska i coach Jakub B. Bączek. Książka miała premierę 21 września.

Reklama

W rozmowie z Teresą Lipowską padło pytanie, czy przez ostatnich 16 lat od śmierci męża nie myślała o tym, żeby mieć, jeśli nie nowego partnera, to przynajmniej przyjaciela. "Partnera nie. Po pierwsze mam za sobą małżeństwo z człowiekiem, któremu nie sądzę, aby ktokolwiek mógł w moich oczach dorównać. Po drugie w moim wieku nikogo bym już nowego do domu nie wpuściła. Za późno na zmianę przyzwyczajeń, a ja jednak cenię sobie prywatną przestrzeń" - stwierdziła ta 86-latka.

"Ale takie zauroczenie się, proszę bardzo. Gdybym miała przyjaciela, z którym mogłabym pójść do teatru, kina czy na obiad, a nawet zaprosić go do domu na herbatkę, czy żeby sobie pogadać... Ale to już tylko tak. Nie wyobrażam sobie, żebym z kimkolwiek mogła być jeszcze na stałe. Chociaż różne się rzeczy zdarzają. Ludzie zakochują się w sobie i po sześćdziesiątce, i po osiemdziesiątce" - dodała.

Teresa Lipowska narzeka na mężczyzn w jej wieku

Przyznaje, że jej ideał jest niedościgniony. Musiałby to być ktoś czuły i wyrozumiały, mądry i prawy - jak jej mąż Tomasz Zaliwski. Tymczasem nie ma dobrego zdania o mężczyznach w swoim wieku. "Głównie narzekają i rozmawiają o chorobach. Jak na przykład jeżdżę do sanatoriów, a jeżdżę już od ponad 10 lat, to różnych ludzi poznaję. Raz z jednym panem siedzieliśmy, pijąc herbatę, i ja chciałam o jakichś może podróżach czy ciekawych filmach porozmawiać, a tu nie... tylko ile pastylek, jaki lekarz, jakie ma zabiegi i co go boli... I tak mają prawie wszyscy. Naprawdę spotkałam bardzo mało osób, które w moim wieku są inne. Co najwyżej zaczepiają mnie rozmową na temat innych aktorów, czego też nie lubię..." - pożaliła się.

Przed samotnością chroni ją to, że wciąż pracuje i kilka dni w miesiącu ma zdjęcia do serialu "M jak miłość", na planie którego pracują jej serdeczni znajomi. Poza tym ma syna i dwoje wnucząt. Spotyka się też z koleżankami, często młodszymi, które przychodzą do niej, by się zwierzyć. (PAP Life)

ag/moc/


INTERIA.PL/ PAP Life
Dowiedz się więcej na temat: Teresa Lipowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy