Takiego pytania kompletnie się nie spodziewała. Zaskoczona zbyła dziennikarza

Agnieszka Kaczorowska wyznała, że kluczem do radzenia sobie z plotkami jest "dystans", choć przyznaje, że ma momenty, kiedy sobie nie radzi. Gwiazda podkreśliła również, że jej związek opiera się na wolności i bezpieczeństwie, a nie na chwilowych emocjach.

Para numer 7 już nawet przed startem kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami" rozpalała emocje wśród. Z każdym kolejnym odcinkiem obserwujemy jak uczucie między Agnieszką Kaczorowską i Marcinem Rogacewiczem kwitnie, a duet coraz bardziej otwiera się na temat swoich uczuć. 

Pocałunek na wizji wywołał falę komentarzy, a parea teraz nie może odpędzić się od kolejnych pytań o ich życie prywatne.  

"Połączyła nas taka wspólnota doświadczeń. Oboje uważamy, że wolność, wsparcie, szacunek to najważniejsze rzeczy w relacji". 

Teraz jednak tancerce zadano pytanie, które ją wyjątkowo zaskoczyło. Co odpowiedziała? 

Reklama

Agnieszka Kaczorowska: o wolności i bliskości

Agnieszka Kaczorowska niedawno pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie" i opowiedziała, jak radzi sobie ze wzmożonym zainteresowaniem swoją osobą, nowym związkiem i plotkach. Lata pracy na parkiecie oraz na ekranie przygotowały ją do radzenia sobie z pomówieniami i nieprzychylnymi komentarzami. 

"Dzisiaj mogę powiedzieć, że dystans do tego wszystkiego to jest słowo klucz. To są tylko media, to są tylko ludzie. Nawet jak ta liczba ludzi podglądająca twoje życie i wyrabiająca sobie opinie na podstawie skrawka informacji, jest przeogromna, to ciebie nie definiuje. Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, więc mam momenty, że leżę na podłodze, płaczę i czasami mam dosyć. Potem wstaję, bo takie jest życie" - otworzyła się. 

Niechętnie opowiadała na temat związku z Rogacewiczem i jasno stwierdziła, ze obecnie jest w takim momencie życia, że nie ma czasu na motylki i różowe okulary, a podstawą solidnego związku według niej jest m.in. wolność. 

"Jestem w momencie, w którym opieram swoje życie na wolności, szczerości, prawdzie, poczuciu bezpieczeństwa, więc... motylki? Fajne, miłe, chwilowe. To, co buduje dobry fundament, jest zupełnie gdzie indziej" - wyjaśniła.  

Padło jeszcze jedno pytanie, które nieco zdziwiło aktorkę. Została zapytana o pierścionek zaręczynowy, na co zareagowała śmiechem i zbyła pytającego. 

"Jaki pierścionek, o czym ty mówisz? Lubię biżuterię" - odpowiedziała.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Kaczorowska-Pela | Marcin Rogacewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL