Sukces w "Ranczu" ocalił go przed biedą. Mało kto zna jego historię

Sylwester Maciejewski zdobył serca widzów jako Solejuk w kultowym "Ranczu", ale jego życie przed serialem nie było usłane różami. Aktor zmagał się z poważnymi problemami finansowymi i dramatem rodzinnym, które niemal przekreśliły jego karierę.

Sylwester Maciejewski, znany szerokiej publiczności z roli Solejuka w kultowym serialu "Ranczo", wyznał, że angaż w tej produkcji odmienił jego życie. Zmagając się wcześniej z poważnymi problemami finansowymi i trudnościami zawodowymi, aktor stanął przed perspektywą utraty stabilności. Dzięki "Ranczu" nie tylko zyskał popularność, ale i odzyskał nadzieję.

Sylwester Maciejewski. Rola w "Ranczu" zmieniła wszystko

Kiedy w 2006 roku rozpoczęły się zdjęcia do serialu "Ranczo", nikt nie przypuszczał, że produkcja ta zyska miano kultowej. Sylwester Maciejewski wcielił się w postać Kazimierza Solejuka, prostolinijnego, ale zabawnego mieszkańca Wilkowyj. Postać szybko stała się jedną z ulubionych wśród widzów, a sam Maciejewski zyskał ogromne uznanie. Jednak dla aktora ten angaż oznaczał coś więcej niż tylko kolejną rolę.

Reklama

Przed rozpoczęciem pracy na planie Maciejewski zmagał się z trudnościami finansowymi. Choć miał na koncie epizody w takich produkcjach jak "Alternatywy 4" czy "07 zgłoś się", to były to role, które nie przynosiły stabilnych dochodów. "Pracowałem w teatrze, ale grałem raz, dwa razy w miesiącu" - wspominał aktor w rozmowie z "Rewią".

Problemy finansowe i walka z chorobą żony

Najtrudniejszy okres dla Maciejewskiego rozpoczął się, gdy jego żona zachorowała na nowotwór. W tym czasie koszty leczenia były ogromnym obciążeniem, a brak stałych dochodów pogarszał sytuację. "Zastanawialiśmy się, co na drugi dzień włożymy do garnka" - wyznał poruszony aktor.

To właśnie rola Solejuka była momentem przełomowym. Dzięki serialowi nie tylko poprawił swoją sytuację materialną, ale zyskał nowe możliwości zawodowe. "Ranczo" okazało się sukcesem, a kolejne sezony zapewniły mu stabilność na wiele lat.

Sylwester Maciejewski. Przed "Ranczem" musiał chwytać się każdej pracy

Niewiele osób wie, że zanim Maciejewski pojawił się na planie "Rancza", podejmował różne prace poza aktorstwem, aby utrzymać rodzinę. "Zajmowałem się akwizycją, handlowałem zabawkami, odkurzaczami" - wyliczał w jednym z wywiadów.

Choć nie były to zajęcia, o jakich marzył, nigdy nie tracił nadziei na lepszą przyszłość. "Aktorstwo to nieprzewidywalny zawód. Czasem trzeba poczekać na swoje pięć minut" - podkreślał.

Nowe propozycje i stabilna kariera po "Ranczu"

Rola Solejuka otworzyła Maciejewskiemu drzwi do kolejnych produkcji. Po zakończeniu pracy na planie "Rancza" pojawił się w takich serialach jak "Na Wspólnej", "Ucho Prezesa", "Ojciec Mateusz" czy "Korona królów". Jednocześnie nadal występował na scenie Teatru Powszechnego w Warszawie.

Historia Sylwestra Maciejewskiego jest dowodem na to, że w życiu aktora nawet najtrudniejsze chwile mogą prowadzić do sukcesu. Dzięki swojej determinacji i talentowi nie tylko pokonał problemy finansowe, ale również zyskał miejsce w sercach polskich widzów.

Zobacz też:

Znikający Pela! Dlaczego nie ma go na zdjęciach Kaczorowskiej?

"Oddaje" Kurzajewskiego? Cichopek wprost o partnerce ukochanego w "TZG"

Najbardziej oczekiwany serial tego roku. Netflix prezentuje zdjęcia 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Sylwester Maciejewski | Ranczo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy