Sensacyjne doniesienia o "Ranczu". Ilona Ostrowska powiedziała prawdę
Ilona Ostrowska wróciła wspomnieniami do czasów pracy na planie „Rancza” i zdradziła, kto pomógł jej wcielić się w kultową Lucy Wilską. Kulisy serialu wciąż zaskakują, a aktorka ujawniła, że początkowo reżyser miał na oku zupełnie inną gwiazdę!
"Ranczo" przez dekadę gromadziło miliony widzów przed telewizorami, stając się jednym z najważniejszych seriali w historii polskiej telewizji. Produkcja, emitowana w latach 2006-2016, osiągała rekordową oglądalność - w szczytowym momencie przyciągała aż 10 milionów widzów. Widzowie pokochali ciepły klimat, zabawne dialogi i niezapomniane postacie, a Lucy Wilska, grana przez Ilonę Ostrowską, na stałe zapisała się w historii polskich seriali.
Serial opowiadał o amerykance polskiego pochodzenia, która po rozwodzie i odziedziczeniu dworku w Wilkowyjach postanawia zostać w Polsce. Jej pojawienie się na prowincji wprowadziło sporo zamieszania - zarówno w życiu mieszkańców, jak i lokalnej polityce.
Przez lata przy produkcji pracowała ta sama ekipa, która dbała o to, by serial nie stracił swojej jakości. W sumie powstało 10 sezonów oraz film pełnometrażowy, a w 2022 roku "Ranczo" otrzymało prestiżowy tytuł "serialu 25-lecia" podczas jubileuszowej gali Telekamer.
Ilona Ostrowska wcieliła się w Lucy Wilską w sposób, który sprawił, że widzowie uwierzyli w jej amerykańskie pochodzenie. Jednak aktorka przyznała, że nie było to takie proste, a kluczowe okazało się wsparcie żony Marcina Prokopa.
"Ja ją nagrywałam na dyktafon, spotykałam się z nią i dużo od niej złapałam. Takiego wysokiego mówienia, takiego infantylnego" - zdradziła w rozmowie z Kubą Wojewódzkim.
Maria Prażuch-Prokop, która przez kilka lat mieszkała w Chicago, naturalnie przejęła tamtejszy akcent. To właśnie ona pomogła Ostrowskiej brzmieć jak prawdziwa Amerykanka, co stało się jednym z kluczowych elementów sukcesu jej postaci.
Choć dziś trudno wyobrazić sobie kogokolwiek innego w roli Lucy Wilskiej, okazuje się, że początkowo reżyser "Rancza" miał na oku zupełnie inną aktorkę.
"Nie mogę powiedzieć, kogo pierwotnie widziałem w tej roli, ale na długo przed castingiem miałem już swoją faworytkę. Jednak gdy pojawiła się Ilona, natychmiast artystycznie się w niej zakochałem. Wiedziałem, że to ona musi zagrać Lucy" - wyznał Wojciech Adamczyk w rozmowie z portalem Plejada.
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku roli Kusego. Pierwotnie miał go zagrać Robert Gonera, jednak aktor odmówił udziału w produkcji. Ostatecznie rola trafiła do Pawła Królikowskiego, co okazało się strzałem w dziesiątkę.
Choć minęło już kilka lat od emisji ostatniego odcinka, "Ranczo" wciąż ma rzeszę wiernych fanów, którzy chętnie wracają do Wilkowyj. Serial regularnie powtarzany jest w telewizji, a jego popularność nie słabnie.
Czy Ilona Ostrowska powróci kiedyś do roli Lucy? Na razie nic na to nie wskazuje, ale jedno jest pewne - jej rola w "Ranczu" na zawsze pozostanie jednym z najważniejszych momentów w historii polskich seriali.
Zobacz też:
"Ranczo" już nigdy nie wróci? Aktorka nie zostawia wątpliwości
Jak dobrze znasz kultowy serial "Ranczo"? [QUIZ]
Unifrance Rendez-Vous: byliśmy na przeglądzie najciekawszych francuskich nowości