Sara Boruc w ogniu krytyki. Jej marka wspiera rosyjskich oligarchów?
Sara Boruc jest jedną z najbardziej znanych polskich WAGS. Od lat aktywnie działa w świecie mody i ma nawet własną markę. Pod jednym ze zdjęć, które które pojawiło się na instagramowym profilu marki Boruc, zaroiło się od negatywnych komentarzy.
Sara Boruc podobnie do innych żon polskich piłkarzy, aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się z kibicami nowinkami z życia prywatnego i zawodowego. Wiele dzieje się również na koncie jej modowej marki. Często udostępniane są tam fotografie znanych i popularnych osób w ubraniach od Sary Boruc.
W ubraniach The Mannei chodziły polskie i zagraniczne gwiazdy w tym m.in. Kendall Jenner, Megan Fox czy Hailey Bieber. Za każdym razem fani celebrytki cieszyli się jej sukcesem. Jednak tym razem jest inaczej.
11 marca na stronie marki pojawiło się zdjęcie Leny Perminova w płaszczu od The Mannei. Nie byłby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że 36-letnia celebrytka jest żoną jednego z rosyjskich oligarchów. Fani w komentarzach nie mogli zrozumieć, dlaczego Sara Boruc postanowiła się tym pochwalić.
Sprawę postanowił jednak nagłośnić Dastin Poraziński, który nie szczędzi celebrytce mocnych słów. "Żona rosyjskiego oligarchy z sankcjami, który wspiera wojnę i przyjaźni się z Putinem założyła płaszcz The Mannei. Marka pęka z dumy i chwali się tym na Instagramie. Gdy pojawiają się nieprzychylne komentarze, szybko je kasuje i blokuje możliwość dodania nowych. Chęci ogrzania w blasku sławy bogaczy — sprawców śmierci i ludzkiej krzywdy. Niestety silniejsze od moralnych wartości. Hipokryzja świata mody w najczystszej postaci" - cytuje jego słowa portal Plejada.pl.
Myślicie, że żona Artura Boruca przejmie się krytyką. Jak na razie nie odniosła się do sprawy, a negatywne komentarze znikają z Instagrama.