Sąd zdecydował w sprawie głośnego sporu. Jest komentarz Janoszek i Stanowskiego
10 grudnia Natalia Janoszek wygrała z Krzysztofem Stanowskim w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sprawa dotyczyła materiału z 2023 roku, w którym dziennikarz analizował karierę aktorki, zwracając uwagę na liczne nieścisłości. "Dla mnie najważniejsze jest to, że nie muszę przepraszać Natalii Janoszek za cokolwiek" - napisał po ogłoszeniu wyroku na platformie X.
Natalia Janoszek przedstawia się jako aktorka, producentka, aktywistka, ekolożka, modelka, tancerka, piosenkarka oraz gwiazda bollywoodzkich produkcji. Wystąpiła w 13. edycji "Tańca z gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Jej instagramowy profil śledzi ponad 2.1 mln osób.
W maju 2023 roku o Janoszek zrobiło się głośno za sprawą niemal 3-godzinny materiału Krzysztofa Stanowskiego, opublikowanego na Kanale Sportowym. Dziennikarz zbadał wiele wątków kariery, którą chwaliła się celebrytka. Z jego śledztwa wynikało, że kobieta w wielu kwestiach kłamała, wręcz zmyśliła swoje życie i nieraz przeinaczała fakty na swoją korzyść.
Aktorka przez długi czas nie komentowała odkryć dziennikarza, informując jedynie, że kieruje pozew do sądu o ochronę dóbr osobistych, a na swoim Instagramie pokazywała kolejne zdobywane nagrody. Warto jednak zaznaczyć, że częściowo ograniczyła swoją działalność w mediach społecznościowych. Z czasem jednak wróciła do regularnych publikacji, choć pod większością postów sekcja komentarzy była zablokowana. W ostatnim czasie na swoich promowała program Bigg Boss (indyjski odpowiednik "Big Brothera"), w którym brała udział.
Jak podają Wirtualne Media, 10 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie wygłosił orzeczenie w sprawie pozwu Janoszek przeciwko Stanowskiemu. Zadecydowano, że materiał "Jak zmyślić karierę i trafić na szczyt? Natalia Janoszek versus TVN, Polsat i TVP", który został opublikowany jeszcze przed wspomnianym wyżej prawie 3-godzinnym śledztwem, musi zniknąć z You Tube'a i wszystkich profili w mediach społecznościowych. Dodatkowo dziennikarz musi zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd stwierdził również, że Stanowski miał prawo do krytyki, jednak nie do naruszenia dóbr osobistych Janoszek. Wyrok, który zapadł, nie jest prawomocny.
"Zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie Natalii Janoszek, dotyczący pierwszego filmu o niej (tego sprzed mojego wyjazdu do Indii i całego dużego śledztwa). Myślę, że obie strony będą się odwoływać. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie muszę przepraszać Natalii Janoszek za cokolwiek. Sąd uznał, że Natalia Janoszek wykreowała swój wizerunek, a moja narracja nie była kłamliwa. Janoszek domagała się także 100 tys. złotych. Sąd uznał, że powinna dostać 20 tys., ponieważ wylała się na nią nieprawdopodobna fala hejtu" - przekazał na platformie X Krzysztof Stanowski.
"Widzę tu niekonsekwencję: skoro nie muszę przepraszać, bo nie kłamałem, to nie rozumiem, dlaczego cokolwiek miałoby być usunięte i dlaczego miałbym - do spółki z KS - cokolwiek zapłacić. Moim zdaniem to nie ja ściągnąłem na powódkę falę hejtu, tylko ona sama swoją działalnością. Podejrzewam z kolei, że Natalia Janoszek najbardziej liczyła na przeprosiny, które miałyby świadczyć o tym, że rzekomo kłamałem (a sąd stwierdził, że wcale nie), stąd moje podejrzenie, że odwołają się obie strony" - dodał.
Głos w mediach społecznościowych zabrała także Natalia Janoszek. W opublikowanym oświadczeniu po angielsku przyznała, że nie poradziłaby sobie z tą sytuacją, gdyby nie wsparcie najbliższych.
"Niewielu z was wie, że dwa lata temu zostałam zaatakowana przez hejtera tylko dlatego, że to ja dostałam się do finału pewnego programu telewizyjnego [...]. Stałam się ofiarą niewyobrażalnego hejtu, a wszystko to przez żądzę zemsty, lajki, zasięgi i pieniądze. Moje życie stało się koszmarem, w mgnieniu oka zniszczono lata mojej ciężkiej pracy i znalazłam się na krawędzi. Dziś wygrałam z nim w sądzie. Nie życzę nikomu tego, co przeszłam. Jestem wdzięczna rodzinie i przyjaciołom, którzy pomogli mi to przetrwać. [...] Dziękuję tym, którzy nigdy we mnie nie zwątpili" - przekazała w relacji.
Zobacz też:
Skandynawska komedia idealna na święta. Na dniach premiera nowych odcinków
