Są razem ponad czterdzieści lat, ale gdy się poznali, on miał już żonę

Iwona Bielska była świeżo po rozstaniu z Romanem Wilhelmim, gdy los postawił na jej drodze Mikołaja Grabowskiego. Bardzo go polubiła, ale do głowy jej nie przyszło, że kiedyś zostanie jego żoną, bo... miał już żonę, którą w dodatku znała, bo była jej koleżanką po fachu.

Kiedy drogi Iwony Bielskiej i Mikołaja Grabowskiego skrzyżowały się po raz pierwszy, żadne z nich nie miało ochoty na amory.

Iwona niedawno dała kosza Romanowi Wilhelmiemu, który - jak wspomina - przez dwa lata kochał ją "jak wariat" i zafundował jej w tym czasie emocjonalną huśtawkę, więc jedyne, czego pragnęła, to odpocząć od miłości. Mikołaj z kolei był tuż po ślubie z dziewczyną, w ramionach której znalazł pocieszenie po rozstaniu ze swoją pierwszą wielką miłością, więc nie szukał "wrażeń".

"Zresztą... Iwona wydawała mi się nieosiągalna. Nawet gdybym bardzo chciał, nie miałem u niej żadnych szans" - opowiadał reżyser w rozmowie z "Vivą!".

Reklama

Iwona Bielska: Nie była pierwszym wyborem serca Mikołaja Grabowskiego

To, że Iwona Bielska nie była pierwszym wyborem serca Mikołaja Grabowskiego, wyszło na jaw dopiero niedawno.

"W liceum kochałem się w jednej koleżance. To była totalnie platoniczna miłość. Kasia, o rok ode mnie młodsza, była bardzo inteligentna i to właśnie nas zbliżyło. Spotykaliśmy się i rozmawialiśmy na terenie domu kultury, przy okazji spektakli, wieczorków poezji albo koncertów" - wyznał reżyser na kartach książki "Jak brat z bratem", dodając, że z Kasią łączyło go uczucie "intelektualne".

Zanim Mikołaj Grabowski ukończył w 1977 roku wydział reżyserii dramatu krakowskiej PWST, studiował na tej samej uczelni aktorstwo i ożenił się z jedną z koleżanek.

"Dopiero w szkole teatralnej zacząłem zaznajamiać się z kobietami w sposób... dojrzały. Moja pierwsza żona była studentką tej szkoły" - wspominał w cytowanej już książce, ale nie zdradził personaliów kobiety, którą pod koniec lat 60. poślubił.

"To się skończyło" - stwierdził.

Do Iwony Bielskiej Mikołaj zbliżył się dopiero w 1982 roku, gdy został dyrektorem Teatru im. Juliusza Słowackiego, którego ona była już wtedy jedną z najjaśniejszych gwiazd.

Przez kilka lat żyli "na kocią łapę"

Odtwórczyni roli Anny Roty w serialu "Krew z krwi" nie kryje, że Mikołaj dość długo starał się o jej względy, bo nie chciała "pakować się" w relację z mężczyzną, którego znała pobieżnie.

"W 1983 roku przyjrzeliśmy się sobie dogłębnie, po czym dość szybko na świecie pojawił się nasz syn" - zdradził Mikołaj Grabowski w wywiadzie dla "Vivy!".

Iwona Bielska stwierdziła kiedyś, że ona i jej mąż liczą staż małżeński od chwili pojawienia się na świecie Michała plus rok.

"Ślub wzięliśmy parę lat później, żeby móc wykupić mieszkanie" - powiedziała Plejadzie, dodając, że wcześniej zaświadczenie o tym, że są razem, nie było im do niczego potrzebne, więc nie zawracali sobie tym głów.

W najnowszym wywiadzie aktorka zdobyła się na wyznanie, że jej związek z Mikołajem trwa już ponad cztery dekady może dlatego, że nie widują się codziennie.

"Może w tym tkwi tajemnica? A może po prostu w tym, że ciągle się lubimy?" - zastanawiała się w rozmowie z "Panią".

"Mam do Mikołaja bezgraniczne zaufanie. Jak on mi powie, że jest dobrze, to mogę mieć nadzieję, że naprawdę jest dobrze" - powiedziała.

Jest dumna z jedynego syna. Michał nie poszedł w jej ślady

Iwona Bielska została matką, gdy była już po trzydziestce.

"Nigdy nie miałam przemożnego parcia na granie, więc kiedy urodziłam Michała, uznałam, że to jest czas dla syna. Macierzyństwo było dla mnie źródłem radości. Zawsze mieliśmy z synem kumpelskie relacje, jesteśmy bardzo zżyci. Mimo że on jest już dorosły, nie wychodzę z roli matki" - opowiadała na łamach "Pani".

Michał Grabowski nie zdecydował się pójść w ślady rodziców. Co prawda w dzieciństwie zagrał w kilku spektaklach Teatru TV (m.in. w "Dzieciach z Bullerbyn" w reżyserii taty i u boku mamy), a jako 20-latek wystąpił w filmie "Diabeł", ale aktorstwa nigdy nie traktował jako pomysłu na życie.

"Byłam szczęśliwa, gdy dokonał wyboru, że zostanie operatorem filmowym. Znalazł swój cel. Uparł się, by tego dokonać. Kiedy nie dostał się na wydział operatorski w Polsce, postanowił zdawać na Akademię Filmowo-Telewizyjną w Berlinie" - wspomina Iwona Bielska.

Po ukończeniu studiów Michał Grabowski zdecydował się nie wracać do Polski. Do dziś mieszka i pracuje w Berlinie.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Bielska | Mikołaj Grabowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL