Rola w głośnym serialu wyniosła ją na wyżyny. Jak wygląda teraz?
Sarah Jessica Parker pojawia się na ekranie od ponad 40 lat, jednak do dziś cieszy się największą popularnością dzięki roli Carrie Bradshaw w serii komediowej "Seks w wielkim mieście". 25 marca jest dla aktorki datą szczególną; to właśnie dziś gwiazda świętuje 60. urodziny. Z tej szczególnej okazji przypominamy role, które wyniosły ją na szczyt.
Sarah Jessica Parker zaczynała karierę od występów na broadwayowskiej scenie - można ją było oglądać między innymi w słynnych "Dźwiękach muzyki i "Annie" - dlatego nikogo nie powinno dziwić, że pierwszą ważną filmową rolę aktorka zagrała w musicalu. W 1984 roku wcieliła się w Rusty w słynnym "Footloose" Herberta Rossa, w którym na ekranie partnerowała Lori Singer, a także Kevinowi Baconowi, Johnowi Lithgowowi i Dianne Wiest.
Swoje doświadczenia z Broadwayu artystka wykorzystała w przygotowaniach do występu w "Hokus pokus" (1993), komedii fantasy, której bohaterkami były trzy czarownice, próbujące za wszelką cenę pozostać w świecie żywych. Następnie aktorka wystąpiła u boku innej gwiazdy kina, Bruce'a Willisa, w thrillerze "Pole rażenia" (1995). W tym samym roku na ekranach kin pojawił się film Tima Burtona "Ed Wood" z udziałem Johnny'ego Deppa. W opowieści o jednym z najgorszych reżyserów w historii kina Parker wcieliła się w Dolores Fuller, dziewczynę tytułowego bohatera. Nie była to jednak jedyna współpraca aktorki z Burtonem; zaledwie rok później odbyła się premiera głośnej satyry science-fiction "Marsjanie atakują!".
Mimo wielu wcześniejszych sukcesów prawdziwy przełom nastąpił w 1998 roku. Aktorka została wybrana do roli Carrie Bradshaw w serialu HBO "Seks w wielkim mieście" (1998-2004), który szybko stał się światowym hitem. Produkcja opowiadała o czterech przyjacółkach (Parker towarzyszyły: Cynthia Nixon, Kim Cattrall oraz Kristin Davis) i ich sercowych perypetiach, rozgrywających się w najpiękniejszych sceneriach Nowego Jorku. Za swoją kreację aktorka otrzymała aż cztery Złote Globy i nagrodę Emmy.
Choć serial wywołał wiele pozytywnych reakcji, na planie nie brakowało napiętych sytuacji. Wielokrotnie mówiło się o konflikcie, który wywiązał się między Kim Cattrall i Sarah Jessicą Parker. Niektóre źródła twierdziły, że zarzewiem wzajemnej niechęci były dysproporcje w zarobkach obu pań. Inne podawały, iż Cattrall nie potrafiła się dogadać z koleżankami z serialu. Sama aktorka w jednym z wywiadów stwierdziła z kolei, że Parker "mogła być milsza", a współpraca z nią w istocie nie układała się pomyślnie. W 2017 roku Kim Cattrall w rozmowie z Piersem Morganem stwierdziła, że "nigdy nie przyjaźniła się" z Sarah Jessicą Parker.
"Nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami. Byłyśmy koleżankami i w pewnym sensie było to zdrowe, ponieważ istniała wyraźna granica między życiem zawodowym i osobistym" - mówiła aktorka.
Parker natomiast wielokrotnie zapewniała, że nigdy nie była inicjatorką kłótni z koleżanką po fachu. Jak zaznaczyła, dokładała wszelkich starań, by unikać konfliktów na płaszczyźnie zawodowej:
"Spędziłam wiele lat na planach zdjęciowych, starając się zawsze być przyzwoitą dla współpracowników. Nigdy nie wypowiedziałam żadnych obraźliwych słów pod adresem osób, z którymi pracowałam. Nikt nigdy nie mówił o mnie w taki sposób, jak ona. Chciałabym, aby ludzie przestali nazywać to walką lub kłótnią, bo to nie odzwierciedla rzeczywistości. Przez te wszystkie lata tylko jedna osoba zabierała głos".
Mimo upływu lat i kolejnych ról na koncie Parker wciąż kojarzona była przede wszystkim z perfekcyjnie ubraną Carrie Bradshaw. A jako że fani domagali się jej powrotu na ekran, aktorka specjalnie nie opierała się, gdy w 2008 roku zaproponowano jej udział w filmie fabularnym nawiązującym do popularnego serialu. Pełnometrażowy "Seks w wielkim mieście" okazał się hitem, zarobił kilkaset milionów dolarów i w 2010 roku doczekał się sequela. On jednak nie był już tak udany - aktorka za swój występ została "nagrodzona" Złotą Maliną.
W latach 2021-2023 Parker po raz kolejny powróciła do roli - tym razem serialu "I tak po prostu". Niestety, nowy rozdział w życiu przyjaciółek również nie cieszył się zbyt wielką popularnością, o czym świadczą kiepskie recenzje krytyków i publiczności.
Niewielu pamięta, że pierwszą miłością Parker był... Robert Downey Jr.! Początkujący wówczas aktorzy poznali się w 1984 roku na planie "Pierworodnego", mając zaledwie 18 lat. Na początku para ukrywała swój związek, jednak media szybko odkryły prawdę.
Różniło ich naprawdę wiele. Ona pochodziła z dobrego tradycyjnego domu. On z kolei, wywodzący się z filmowej rodziny, chętnie korzystał z uroków życia, często sięgając po nielegalne substancje i wysokoprocentowe trunki. Ostatecznie to one przyczyniły się do rozstania. Parker w 1991 roku podjęła tę trudną decyzję, mówiąc na odchodne: "Mam nadzieję, że znajdziesz drogę do zdrowia i szczęścia".
"W wieku 22 lat czułam się jak rodzic. [...] Ludzie wokół niego lekceważyli mnie, a ja starałam się zapewnić mu stabilizację. Dbałam o to, aby zjawiał się na czas, choć nierzadko sama odczuwałam złość i wstyd" - wspominała w jednym z wywiadów.
"Ja uwielbiałem pić [...]. To było całkowitym przeciwieństwem tego, kim jest Sarah. Zapewniła mi dom, wykazała się zrozumieniem, próbowała mi pomóc, ale była poirytowana, zrezygnowana, gdy nie potrafiłem się pozbierać" - przekazał w imieniu aktora jego rzecznik.