Robert Redford: Małżeństwo przerwane przez przelotny romans

Robert Redford był związany przez niemal trzy dekady z jedną kobietą. Mimo osobistych tragedii, byli w stanie przezwyciężyć niejeden kryzys - do czasu. 27 lat małżeństwa zostało przekreślone przez przelotny romans gwiazdora z brazylijską aktorką, Sonią Bragą.

Robert Redford debiutował na teatralnych deskach w 1959 roku w sztuce "Tall Story", ale przełom w karierze przyszedł dopiero dekadę później. Rola w filmie "Butch Cassidy i Sundance Kid", w którym wystąpił w duecie z Paulem Newmanem, sprawiła, że okrzyknięto go gwiazdą. 

"Moje życie stanęło na głowie - przyznał po latach. "Odkrycie, że pociągam kobiety, było wspaniałe. Dlatego zacząłem na co dzień grać przystojniaka z ekranu. Popłynąłem, zachłysnąłem się popularnością" - dodał.

Reklama

Robert Redford: Przylepiono mu łatkę "złotego chłopca z Kalifornii"

W Hollywood do dziś zarzuca się mu, że na planie "Urodzonego sportowca" wizażyści spędzali więcej czasu, pracując nad jego urodą, niż nad Glenn Close i Kim Basinger łącznie. Przez lata zagrał w ponad 40 filmach i serialach. W końcu, znużony blichtrem Fabryki Snów, postawił na niezależność. 

"Dotarło do mnie, że ludzie traktują mnie jak przedmiot, a ja chciałem mieć swoją prywatność i robić to, na co mam ochotę. Nie zamierzałem wszystkiego rzucać na pożarcie mediom" - mówił.

Coraz częściej oferowano mu role uwodzicieli, co zaczęło niepokoić Redforda. Gdy po występie w kinowej adaptacji "Boso w parku" (1967) przylepiono mu łatkę "złotego chłopca z Kalifornii", zbuntował się. Odrzucił świetnie zapowiadające się propozycje udziału w "Kto się boi Virginii Wolf" i "Absolwencie", by zawalczyć o zmianę wizerunku. Nie chciał grać stereotypowych przystojnych blondynów, choć później w wywiadach żartował, że z "Absolwenta" zrezygnował, bo "nikt nie uwierzyłby, patrząc na niego, że w wieku 21 lat miał problem ze zdobyciem dziewczyny".

Dopiero, gdy wyrobił sobie nazwisko po udziale w innych projektach, zgodził się powrócić do ról kochanków i amantów. Nigdy nie były to jednak role schematyczne i łatwe. W 1974 roku zagrał tytułowego "Wielkiego Gatsby'ego" w słynnej adaptacji powieści F. Scotta Fitzgeralda, do szaleństwa zakochanego w pięknej Daisy (Mia Farrow). Pięć lat później wykreował na dużym ekranie postać biednego Sonny'ego Steele'a, który rozkochuje w sobie dziennikarkę w "Elektrycznym jeźdźcu". A w 1985 roku podbił serce Meryl Streep jako tajemniczy myśliwy Denys Finch Hatton w oscarowym "Pożegnaniu z Afryką". Dwa ostatnie tytuły wyreżyserował Sidney Pollack, z którym Redford uwielbiał pracować.

W 2018 roku Redford poinformował, że przechodzi na aktorską emeryturę. Pożegnaniem z kinem miał być film "Gentleman z rewolwerem". 

"Nigdy nie mów nigdy... Doszedłem jednak do wniosku, że to będzie dla mnie koniec kariery aktorskiej. Po tym [filmie] przejdę na emeryturę, ponieważ robię to, odkąd skończyłem 21 lat. Pomyślałem, że to wystarczy" - aktor zadeklarował w rozmowie z "Entertainment Weekly".

Robert Redford: Małżeństwo przerwane przez romans

Robert Redford jesienią 1958 roku poślubił Lolę Van Wagenen w Las Vegas. Doczekali się czwórki dzieci. Niestety, pierworodny syn zmarł nagłą śmiercią łóżeczkową. Aby pogodzić się z tragedią, wraz z żoną przenieśli się do Utah, z dala od świateł reflektorów. Gwiazdor wyznał po latach, że byli z Lolą młodzi i niewiele wiedzieli o tzw. zespole nagłego zgonu niemowląt. 

"Myśleliśmy, że to nasza wina, nie mogliśmy się z tym pogodzić" - mówił.

Para rozwiodła się w 1985 roku po 27 latach małżeństwa. Powodem miał być kilkumiesięczny romans aktora z Sonią Bragą, choć ona sama utrzymywała, że łączyła ich tylko przyjaźń. Na pytania o intymne relacje z Redfordem, brazylijska aktorka podkreślała, że "to kłamstwo".

W 2009 roku Robert Redford na stałe związał się z niemiecką malarką Sibylle Szaggars, z którą wówczas znał się od 10 lat.

Czytaj więcej: Niegrzeczne dzieci aktorów. Wielokrotnie zaszły za skórę swoich rodziców

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama