Rachel Bilson wyznała, że kilka razy straciła ciążę. "Mam za sobą poronienia"
Rachel Bilson zdobyła się na osobiste wyznanie. Gwiazda "Życia na fali" zdradziła, że zanim w 2014 roku na świat przyszła jej wyczekana pociecha, kilka razy doświadczyła poronienia. "Nie zdołałam donosić żadnej z tych ciąż. Za każdym razem traciłam je na wczesnym etapie" - wyznała.
W nowym odcinku prowadzonego przez siebie podcastu "Broad Ideas" Rachel Bilson opowiedziała o bolesnych doświadczeniach związanych z poronieniem. Temat ten został poruszony nieprzypadkowo - w Stanach Zjednoczonych październik obchodzony jest jako Miesiąc Świadomości Utraty Ciąży i Niemowląt.
Gwiazda takich produkcji, jak "Życie na fali", "Doktor Hart" czy "Oskarżeni", wyznała, że sama straciła ciążę kilka razy. "To jedna z najważniejszych rzeczy, o których mówię, rozmawiając o macierzyństwie i posiadaniu dzieci. Mam za sobą poronienia, doświadczyłam bolesnych strat. Nie zdołałam donosić żadnej z tych ciąż. Za każdym razem traciłam je na wczesnym etapie" - ujawniła aktorka.
Bilson spełniła swoje marzenie o macierzyństwie w 2014 roku, kiedy wraz z ówczesnym partnerem Haydenem Christensenem powitała na świecie córkę. Dziewczynka otrzymała imiona inspirowane główną bohaterką bajki "Śpiąca Królewna" - Briar Rose. Gwiazda zaznaczyła, że trudne doświadczenia z przeszłości sprawiły, iż przed porodem spodziewała się najgorszego.
"Pamiętam, że kiedy rodziłam, pomyślałam: 'Jestem przygotowana na wszystko, co może się wydarzyć'. W pewnym sensie musiałam zrzec się kontroli nad sytuacją. Nie da się planować czegokolwiek, gdy tak naprawdę nic nie zależy od ciebie. W jakiś sposób trzeba radzić sobie z przeciwnościami" - stwierdziła aktorka.
Bilson i Christensen poznali się w 2007 roku na planie filmu "Jumper" Douga Limana. Między ekranowymi partnerami natychmiast zaiskrzyło. Aktorka nieco wcześniej zakończyła swój trzyletni związek z innym kolegą po fachu - Adamem Brodym, który grał u jej boku w serialu "Życie na fali". Bilson i Christensen rozstali się w 2017 roku, czego powodem miały być "różnice osobowości".
Czterokrotna zdobywczyni nagrody Teen Choice zaznaczyła w jednym z wywiadów, że bez problemu dzielą się opieką nad 8-letnią obecnie córką. "Komunikacja jest kluczowa. Jeśli stawiacie dziecko na pierwszym miejscu, wszystko będzie w porządku" - powiedziała.
