"Pytanie na śniadanie": Niezręczna sytuacja w studio. Kurzajewski stanął w obronie narzeczonej 

W "Pytaniu na śniadanie" doszło do niezręcznej i nieprzyjemnej sceny, która dotyczyła wieku Kasi Cichopek. Maciej Kurzajewski stanął w obronie ukochanej. 

W środę został wyemitowane kolejne wydanie "Pytania na śniadanie", a widzów o poranku powitali Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski. Para niedawno powróciła z wojaży po USA, gdzie brali udział w cyklu koncertów kolęd.

"Pytanie na śniadanie": Było niezręcznie

Pomiędzy różnymi tematami omawianymi tego dnia w programie, pojawiło się wejście na żywo Aleksandry Grysz, która opowiedziała nieco o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Zostało pokazane zdjęcie Kate Middleton, które zostało wykonane 40 lat temu. W tym momencie prezenterka postanowiła nawiązać do obecnej w studio Kasi Cichopek. Rozpoczęły się rozważania nad wiekiem Cichopek, co nie spodobało się Kurzajewskiemu. Dywagacje sugerowały, że aktorka miałaby być starsza od księżnej. 

Reklama

"To była niepotrzebna uwaga. Miało być miło Olu..." - od razu zareagował prezenter. 

Aleksandra Grysz nieco się zmieszała i prawdopodobnie w próbie wybrnięcia z sytuacji, zaczęła wypytywać Kasię Cichopek o jej rok urodzenia. Prezenterka odpowiedziała, że w 1982, więc jest... w takim samym wieku, co księżna Kate. Gafa zaczęła być coraz bardziej widoczna a Kurzajewski był coraz bardziej zniecierpliwiony sytuacją. 

"Teraz wyjaśniamy takie rzeczy, naprawdę..." 

Na tym zakończyły się niezręczne rozważania na temat wieku i kącik show-biznes został doprowadzony do końca już bez wpadek. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy