Przez lata mieli konflikt. Dlatego odeszła z "Na dobre i na złe" ?

W czasach największej popularności "Na dobre i na złe" Ewa Skibińska grała jedną z najważniejszych ról w serialu. Dopiero po latach przyznała, jaka panowała atmosfera na planie między nią, a jej serialowym mężem.


Ewa Skibińska w "Na dobre i na złe"

Ewa Skibińska to jedna z najbardziej cenionych i popularnych aktorek w Polsce. Widzowie mogli oglądać jej kreację w serialu "Na dobre i na złe", gdzie do 2002 roku wcielała się w postać Elżbiety Walickiej. Jej serialowym mężem był Bruno Walicki, w którego wcielił się Krzysztof Pieczyński. Przed kamerami zgodne małżeństwo, a poza nimi... czysta niechęć. 

"Tu był konflikt. Właściwie skakaliśmy sobie prawie do gardeł. Ja w milczeniu a on dosłownie" - wspominała Skibińska. 

Reklama

Elżbieta Walicka nagle zniknęła z ekranów po zaledwie 3 latach — postać zginęła w wypadku samochodowym, ale była to bardzo ważna decyzja w karierze aktorki, choć obecnie nieco żałuje takiego zakończenia swojego wątku. Nie ukrywa, że widzi dla siebie szansę na powrót, choćby jako siostra bliźniaczka Walickiej.

Rewelacje z planu "Na dobre i na złe" skomentowała serialowa córka Skibińskiej, czyli Karolina Borkowska. 

"Na planie serialu 'Na dobre i na złe’ nie miałam żadnych odczuć związanych z konfliktem. Na szczęście, mnie to zupełnie nie dotyczyło. Nie pamiętam żadnych sytuacji, które byłyby niezręczne dla kogokolwiek z ekipy. Jeśli istniał jakiś konflikt, o którym wspominasz, to zdecydowanie działo się to poza mną" - wyjaśniła w rozmowie z "Plotkiem". 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Skibińska | Na dobre i na złe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy