Przez lata grał w "Ranczu". Znienacka ogłosił w sprawie zdrowia
Sylwester Maciejewski od lat cieszy się ogromną popularnością wśród polskich widzów. Odtwórca barwnej postaci Macieja Solejuka w "Ranczu" w niedawnym wywiadzie zaskoczył wyznaniem dotyczącym zdrowia. Problemy, z którymi musi się mierzyć, mogą utrudnić mu dalsze wykonywanie zawodu.
Sylwester Maciejewski jest oddanym i utalentowanym aktorem. Przez lata wystąpił w wielu produkcjach, m.in. "Ostatnim okrążeniu", "Alternatywach 4", "Dekalogu V", "Pannach i wdowach", "Pestce", "Plebanii", "Wiedźminie", "Skazanym na bluesa", "1983" czy "Gangu Zielonej Rękawiczki". Jego najbardziej rozpoznawalną rolą pozostaje ta z kultowego "Rancza", gdzie przez lata wcielał się w Macieja Solejuka.
W udzielonym niedawno wywiadzie dla Plejady aktor poruszył temat problemów zdrowotnych. Choć nie chciał wchodzić w szczegóły, ujawnił tajemniczo, że w niedalekiej przyszłości konieczny będzie pewien zabieg. Konieczne jest szybkie działanie - doskwierający ból może wkrótce utrudnić mu wykonywanie zawodu.
"Radzę sobie, ale jak dłużej trzeba stać na scenie, to już pojawia się problem. Muszę to zwalczyć, żeby chociaż jeszcze przez parę lat uprawiać ten zawód" - mówił w wywiadzie.
Aktor nie ukrywa, że praca wciąż jest ważnym aspektem jego życia i nie chciałby z niej rezygnować.
"Powiem szczerze, że sporo pracuję i jeżdżę po Polsce. Kiedy się tak jeździ, to marzy się, żeby posiedzieć parę dni w domu. Z kolei jak siedzę przez kilka dni w domu, to mnie zaraz nosi, że gdzieś bym pojechał. (śmiech) Myślę, że teraz już nie sposób uwolnić się od tego zawodu. Musiałbym chyba znaleźć sobie jakieś zupełnie nowe zajęcie, żeby naprawdę zapomnieć o czymś, co wykonuję od wielu lat i żeby mnie nie nosiło" - kontynuował.
Zobacz też:
Drugi sezon wbije w fotel. Aktor o roli w mrocznym kryminale
