Przeszedł niemożliwą przemianę! Schudł ponad 100 kg
Pamiętacie Randy'ego z "Na imię mi Earl"? Przygotujcie się na szok! Ethan Suplee, aktor znany z roli otyłego brata Earla, przeszedł metamorfozę, która zapiera dech w piersiach. Z ponad 227 kilogramów zniknęła ogromna część aktora! Co mu pomogło?
Ethan Suplee urodził się 25 maja 1976 w Nowym Jorku. Jego rodzice, Deborah Ann "Debbie" i William Frank "Bill" Suplee, byli aktorami występującymi m.in. na Broadwayu. Ethan dość szybko poszedł w ślady rodziców i zaczął występować na scenie. Miał zaledwie 14 lat, gdy na rzecz swojej pasji porzucił szkołę. W wieku 16 lat dostał swoją pierwszą główną rolę jako Frankie Stechino w sitcomie ABC "Chłopiec poznaje świat".
Na dużym ekranie zadebiutował w 1995 roku filmem Kevina Smitha "Szczury z supermarketu". W późniejszych latach regularniej pojawiał się na ekranie. Na swoim koncie ma udział m.in. w kultowym "Więźniu nienawiści", "Dogmie" Smitha, "Efekcie motyla", "Wzgórzu nadziei" czy "Źródle". Dużą popularność przyniosła mu rola Randy'ego Hickey w serialu "Na imię mi Earl".
Niestety w ostatnich latach to nie talent aktora przykuwał uwagę, a jego waga. Mężczyzna od dziecka miał problemy z utrzymaniem prawidłowej masy ciała — pierwszą dietą zastosowano u niego już w wieku 5 lat. Mając 10 lat, ważył już 90 kg.
Z kolejnymi latami coraz bardziej przybierał na wadze, aż w 2000 roku dobił do ponad 227 kilogramów. Wtedy uzmysłowił sobie, że nadprogramowe kilogramy zagrażają nie tylko jego zdrowiu, ale i życiu. Suplee zaczął wtedy bardziej dbać o siebie i w kilka lat zmienił się nie do poznania. W sumie zrzucił ponad 100 kilogramów.
Odstawił fast foody, tłuste potrawy i słodycze. Zrezygnował z nocnego podjadania i postanowił na zbalansowaną dietę. W codziennym menu jest miejsce na chude mięso oraz świeże warzywa. Jednak sama dieta to nie wszystko — ważne są też ćwiczenia i również tego nie unika Ethan Suplee — wyznał, że na siłowni pojawia się sześć razy w tygodniu, łącząc trening siłowy z kardio.
Swoją imponującą metamorfozę relacjonował na Instagramie, a w jednym z postów napisał:
"Wiele lat zajęło mi zrozumienie, że aby stać się inną osobą, potrzeba wielu drobnych zmian, ale nie zrozumiem ich wszystkich pierwszego dnia. To, że bycie dobrym w pojedynczej zmianie może wymagać kolejnej zmiany, aby wzmocnić poprawę. Samodoskonalenie nie ma końca i jeśli nie pracuję nad tym w jakiś sposób, to się pogarszam".