Postanowiła zawalczyć o swoje szczęście. "Ono nie jest dane raz na zawsze"
Katarzyna Cichopek nie ukrywa, że musiała wiele poświęcić i zmienić, by znaleźć się w obecnym miejscu. Walka o stabilizację i dobre życie wymagała kompromisów i refleksji nad tym, co jest prawdziwą receptą na szczęście. Choć prawdopodobnie nie jest ona jednakowa dla wszystkich, prezenterka podkreśla, że walka o dobre życie jest nieustającym procesem.
Katarzyna Cichopek podczas rozmowy w programie "W bliskim planie" została zapytana o swoją receptę na szczęście. Kobieta zdaje sobie sprawę, że trudno o takowej mówić, tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę jej wcześniejszy, nieudany związek. Aktorka i prezenterka "halo tu polsat" stara się każdego dnia budzić z radością i prawdziwą wdzięcznością za to, co ma i co udało jej się dotychczas osiągnąć.
"Ja wychodzę z założenia, że szczęście jest czasownikiem. Trzeba pracować, cały czas być w jakiejś aktywności, żeby je utrzymać. Ono nie jest dane raz na zawsze. I trzeba obudzić się codziennie rano z uśmiechem na twarzy i myśleć sobie: jestem w dobrym miejscu, czuję się bezpiecznie, czuję się kochana, czuję się doceniona i jest tak, jak sobie wyobrażałam, że moje życie będzie wyglądało. Oczywiście, można pójść na kompromis, robiłam to wielokrotnie" - mówiła.
Kobieta nie ukrywa, że dawniej nie stawiała siebie na pierwszym miejscu. Z powodu dużej wrażliwości i empatii względem drugiego człowieka była gotowa na wiele poświęceń, przez co dochodziło do przykrych sytuacji. Pomocą okazały się wizyty u specjalisty, który pomógł jej dostrzec nowe wartości.
"To jest, uważam, najlepsza inwestycja w siebie. Też przez ogromną empatię, którą mam, raczej starałam się dać z siebie jak najwięcej, prawie nic dla siebie nie brać, poświęcać siebie cały czas w imię rodziny, dobra i tak dalej. Doszłam do wniosku, że jeszcze chwilę to potrwa i zaraz mnie nie będzie, mnie jako Kasi" - opowiadała.
Teraz już wie, że najlepsze, co może zrobić, to zadbać o siebie. Walcząc o własne szczęście, jej działania będą pozytywnie wpływać na całe jej otoczenie:
"Dlatego dzisiaj żyję zupełnie inaczej, na własnych zasadach i wydaję mi się, że jeżeli będę szczęśliwa, to szczęście odbije się też na moich dzieciach. One widzą mój uśmiech, widzą przede wszystkim mój spokój, a to jest chyba najcenniejsze dla nich".
Zobacz też: Tak mieszka Marcin z 11. edycji "Rolnik szuka żony". Zobacz gospodarstwo ulubieńca widowni