Polski aktor kocha ją ponad wszystko. Wcale nie chodzi o jego żonę

Filip Gurłacz z dumą mówi w wywiadach o swoich rodzicach. Niedawno cała Polska miała okazję - za sprawą gościnnego udziału w jednym z odcinków wiosennej edycji "Tańca z Gwiazdami" - poznać jego ojca. To właśnie po nim gwiazdor "Dzielnicy strachu" odziedziczył talent aktorski... Mało kto wie, że także mama Filipa jest artystką.

Filip Gurłacz wyznał niedawno, że mama jest jego pierwszą miłością.

"Nigdy mnie nie odrzuciła, była obok i przy mnie" - napisał w Dniu Matki.

"Ratowała mnie z choroby, zawsze przytulała, jak bolało, zawsze nakarmiła. Była!" - dodał pod zdjęciem pani Agnieszki Gurłacz.

Filip Gurłacz: Z ojcem nie zawsze było mu po drodze

O ile z mamą Filip od najmłodszych lat ma wspaniały kontakt, o tyle z ojcem nie zawsze było mu po drodze. Taty często nie było w domu, sporo pracował.

Reklama

"Jeździł za chlebem, bo nasza sytuacja finansowa była zła, a nawet bardzo zła" - wspominał aktor w wywiadzie dla "Faktu".

"Nie rozumiałem, dlaczego jest ciągle nieobecny" - dodał.

Grzegorz Gurłacz parał się aktorstwem, występował na scenie Słupskiego Teatru Dramatycznego, jeździł po kraju z własnym kabaretem DKD, zdarzało się, że widywał synów - Filipa i Alka - zaledwie przez godzinę raz w tygodniu. Zazwyczaj, gdy wychodził z domu, oni jeszcze spali, a gdy wracał, już spali.

"Wiem, ile łez wypłakał, że musi jechać do pracy, choć wolałby pograć ze mną w piłkę" - stwierdził gwiazdor "Dzielnicy strachu" w cytowanym już wywiadzie.

"Już dawno zrozumiałem, że nie powinienem myśleć, czego mi tato nie dał, zacząłem doceniać to, co mi dał. Przede wszystkim nauczył mnie kochać i dzięki temu wstałem, gdy znalazłem się niemal na dnie..." - wyznał.

To dzięki tacie Filip gra na gitarze i śpiewa, dzięki niemu jest aktorem.

"Dziś nasza relacja jest dobra, ciepła i prawdziwa. Kiedyś burzliwa, teraz przepiękna" - powiedział przed występem w "Tańcu z gwiazdami" u boku ojca.

Podziwia rodziców za to, że już tyle lat się kochają

Mama Filipa Gurłacza od lat gra na skrzypcach w Polskiej Filharmonii "Sinfonia Baltica" w Słupsku, a od 2014 roku należy do założonej przez jej męża "Kapeli z gminy Damnica" znanej też pod nazwą "Kapelnica". Niestety, jak większość skrzypaczek ma problemy z kręgosłupem, ostatnio coraz poważniejsze.

"Mama ledwo chodzi, nie może z powodu skrzywienia kręgosłupa poruszać się normalnie" - tłumaczył aktor, pytany, dlaczego to nie ją zaprosił do rodzinnego odcinka "Tańca z gwiazdami".

Agnieszka Gurłacz siedziała na widowni, gdy jej syn stepował razem z ojcem w rytm melodii z jej ulubionego "Czterdziestolatka".

"Mam szczęście, że tata zawsze gotowy jest, żeby mi pomóc" - stwierdził Filip po występie z tatą.

Po programie obaj złożyli na ręce pani Agnieszki kwiaty, które dostali od zachwyconych ich tanecznymi popisami widzów.

"Inspirująca miłość" - tak aktor określił to, co od dekad łączy jego rodziców.

To, że znalazł wspaniałą żonę, jest zasługą jego mamy

Filip nie kryje, że był w jego życiu moment, gdy stracił kontrolę nad sobą. Nadużywał wysokoprocentowych napojów, cierpiał na bezsenność, organizm odmawiał mu posłuszeństwa. Żona przekonała go, żeby zwrócił się po pomoc do... Pana Boga. 

Pojechał wtedy do kościoła Dominikanów na Służewie, po raz pierwszy w życiu wyspowiadał się, nie pomijając żadnego grzechu. Po powrocie do domu modlił się o cud. Dziś wie, że cud się stał, bo jest trzeźwy, uratował swoje małżeństwo, ma dwóch wspaniałych synów.

Małgorzacie, którą poślubił w sierpniu 2016 roku, codziennie dziękuje za to, że była przy nim, gdy walczył o normalne życie.

"To, że znalazłem wspaniałą żonę, to zasługa mojej mamy" - wyznał niedawno, dodając, że szukał kobiety, która - jak mama - będzie umiała kochać go "mimo wszystko".

"Mamo, dziękuję. Za Twój czas, za Twoje łzy, za nieprzespane noce, za Twoją miłość. Za wszystko, co sprawiło, że jestem. Wiem, że jestem dzięki Tobie" - napisał w mediach społecznościowych.      

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Filip Gurłacz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy