Polska gwiazda planuje to od dawna. "Ta przygoda mnie pociąga"

Izabela Trojanowska, która 22 kwietnia świętować będzie 70. urodziny, dopiero niedawno zdradziła, że gdy przed laty dostała propozycję udziału w jubileuszowej trasie Budki Suflera, jednym z powodów jej przyjęcia była perspektywa tournée po Australii. Do dziś z sentymentem wspomina pobyt na antypodach i marzy, by ponownie je odwiedzić. "To moje urodzinowe marzenie" - mówi gwiazda "Klanu".

Izabela Trojanowska przez kilkanaście lat przebywała na emigracji - razem z mężem i córką mieszkała w Berlinie, tam prowadziła własną restaurację...

Zanim w 1997 roku dostała ofertę wcielenia się w Monikę w "Klanie", zdążyła o sobie przypomnieć dawnym fanom dzięki nieżyjącemu już Romualdowi Lipko, który skomponował jej największe przeboje. To on wpadł na pomysł, by w 1994 roku ściągnąć ją do Polski.

Reklama

"Postanowiliśmy uczcić 20-lecie Budki Suflera. Wymyśliłem, żeby zaprosić Izę" - potwierdził Lipko w rozmowie z autorem książki "Trojanowska".

Izabela Trojanowska: Cudowny i pełen wrażeń wyjazd

Gwiazda "Klanu" przyznaje, że gdy lider Budki Suflera odwiedził ją w Berlinie i zaczął namawiać ją do powrotu do show-biznesu, nie od razu zgodziła się na udział w trasie koncertowej z okazji jubileuszu zespołu, z którym przed laty odnosiła wielkie sukcesy. Bała się, że zostanie... obrzucona pomidorami.

"Zwyciężyła jednak chęć powrotu na scenę. Jeśli ktoś raz złapał tego bakcyla, już się go nie pozbędzie. Widocznie gdzieś we mnie smacznie spał i podczas rozmowy z Romkiem nagle ożył" - wspominała w wywiadzie-rzece.

"Niebagatelna była też perspektywa poznania Australii, do której również mieliśmy polecieć" - dodała.

O pobycie na antypodach Izabela Trojanowska do dziś mówi, że był cudowny i pełen niesamowitych wrażeń.

"W Australii pierwszy raz widziałam diabła tasmańskiego, wyjątkowo przedziwne i brzydkie zwierzę. Udało mi się też potrzymać na rękach misia koalę" - powiedziała niedawno Leszkowi Gnoińskiemu.

Izabela Trojanowska: Na antypodach adorował ją poławiacz krabów i pereł

Najmilej Iza zapamiętała wizytę w Perth. W położonym nad Oceanem Indyjskim i u podnóża gór Darling mieście poznała członków australijskiej Polonii, którzy po jednym z koncertów podjęli ją obiadem w swoim domu. W Perth znalazła też... adoratora.

"Adorował mnie poławiacz krabów i pereł. Nie miał palca u ręki. Mówił, że to efekt spotkania z rekinem, twierdził, że czuje się szczęściarzem, bo stracił tylko palec, a nie życie" - opowiadała na kartach swej książki.

Izabela Trojanowska nie kryje, że marzy o ponownym odwiedzeniu antypodów i być może sprawi sobie na 70. urodziny prezent w postaci biletów lotniczych do Perth.

"Mam zaproszenie na dwa lub trzy koncerty w Perth. Przy okazji mogłabym tam porządnie odpocząć" - wyznała w najnowszym wywiadzie.

"Niestety, trudno się tam dostać, trzeba liczyć na okazję, bo brak regularnych lotów. Ale ta przygoda mnie pociąga" - stwierdziła w rozmowie z "Twoim Imperium".

Izabela Trojanowska: "Klanowi" zawdzięcza swoje trzecie pięć minut, które trwa już 28 lat

Izabela żartuje, że dzięki temu, iż dała się namówić Romualdowi Lipko do powrotu na scenę, dane jej było aż dwukrotnie przeżyć swoje pięć minut - kiedy zaczynała śpiewać i stawiała pierwsze kroki jako aktorka oraz gdy po latach nieobecności wróciła do Polski i... do śpiewania. Trzecie pięć minut podarowali jej twórcy "Klanu".

Nie wszyscy pamiętają, że to właśnie ona - a właściwie jej noga i but - widoczne są w pierwszej scenie pierwszego odcinka najdłużej emitowanego polskiego serialu.

"Nigdy nie zapomnę tej sceny... Monika wysiadała z auta i szła do domu Lubiczów. Była skłócona z rodzicami, a przyjechała po wieloletniej niebytności, by odszukać swój pamiętnik. Był to dzień urodzin jej mamy, ale nawet nie złożyła jej życzeń" - opowiadała "Tele Tygodniowi".

Izabela Trojanowska jest jedną z kilku zaledwie osób z obsady "Klanu", które grają w serialu od samego początku do dziś.

Piosenkarka i aktorka 22 kwietnia skończy 70 lat.

Czego - oprócz podróży do Australii - życzyć sobie będzie, zdmuchując świeczki na urodzinowym torcie? Chciałaby wciąż móc robić to, co kocha - śpiewać i grać. I żeby zawsze mieć przy sobie ukochane osoby, a zwłaszcza córkę, która jest całym jej światem.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Izabela Trojanowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Przejdź na