Pola Raksa i jej platoniczny romans

Pola Raksa, czyli niezapomniana Marusia z "Czterech pancernych i psa", miała przed laty mnóstwo wielbicieli. Podkochiwali się w niej aktorzy, operatorzy, reżyserzy... Mężczyźni, którzy mieli okazję z nią pracować, byli pod ogromnym wrażeniem jej urody, wdzięku i inteligencji. Nie oparł się jej nawet najbardziej znany w PRL-u gej. To, że tancerz Gerard Wilk był zakochany w aktorce, nie przeszkadzało jednak jego ówczesnemu partnerowi Markowi Barbasiewiczowi, który również uwielbiał Polę!

Reżyser Stefan Szlachtycz, który przyjaźnił się z mężem Poli Raksy, a pewnego lata spędził w domu aktorki w podwarszawskiej Falenicy całe wakacje, jest przekonany, że odtwórczyni roli Marusi w "Czterech pancernych i psie" miała pod koniec lat 60. ubiegłego stulecia romans z Gerardem Wilkiem. Sekret gwiazdy zdradził dopiero niedawno - podzielił się nim z Krzysztofem Tomasikiem, autorem książki "Poli Raksy twarz", która niebawem trafi do księgarń.

Ach, ta Pola!

"Według Szlachtycza Raksa przeżywała wówczas (tuż po rozwodzie z Andrzejem Kostenko - przypis red.) krótkotrwały romans z Gerardem Wilkiem, wybitnym tancerzem, bardzo atrakcyjnym, cieszącym się niezwykłą popularnością dzięki występom w telewizji" - pisze Tomasik w nieautoryzowanej biografii aktorki.

Reklama

Pola i Gerard - to pewne - znali się, bo w 1968 roku mieli okazję pracować razem na planie filmu "Przygoda z piosenką" Stanisława Barei. Ona wcielała się w piosenkarkę Mariolę Brońską, on razem ze swą ówczesną partnerką sceniczną Krystyną Mazurówną czuwał nad choreografią. Bardzo się polubili i spędzali ze sobą sporo czasu, czekając na kolejne ujęcia...

Zofia Rudnicka, która niedawno napisała i wydała biografię Wilka (przyjaźniła się z nim aż do jego śmierci w 1995 roku), twierdzi, że tancerz rzeczywiście był pod ogromnym wrażeniem Poli Raksy i mówił o niej: "Ach, ta Pola!", ale nie było w tym nic wyjątkowego, ponieważ - choć wolał mężczyzn - zachwycał się pięknymi i intrygującymi kobietami.

Zobacz też: Pola Raksa: Stracone złudzenia

Platoniczny romans

"Mógł z nimi nawet flirtować, oferował przyjaźń i uwagę, ale już nie namiętność" - twierdzi Krzysztof Tomasik, któremu Rudnicka opowiedziała o znajomości Wilka i Raksy na potrzeby jego książki o gwieździe "Czterech pancernych i psa".

"Tancerz był gejem, więc nie wiadomo, czy uczucie zostało skonsumowane" - pisze Tomasik.

Ciekawostką jest, że Polą Raksą był też zafascynowany ówczesny partner Gerarda - Marek Barbasiewicz - pierwszy polski aktor, który dokonał publicznego coming outu. Wilk i Barbasiewicz przez kilka lat tworzyli parę, ale nie afiszowali się ze swymi uczuciami, więc niewiele osób wiedziało, że łączy ich wielka miłość.

Zobacz też: Pola Raksa: Całe pokolenie się w niej kochało

Marek Barbasiewicz poznał Polę w 1967 roku podczas prób do spektaklu Teatru Telewizji "Ostatni liść", w którym zagrali kochanków. Aktor zapałał do Raksy ogromną sympatią i nie zdziwił się wcale, gdy dowiedział się, że uwielbiana przez niego koleżanka wywołuje podobne emocje u Gerarda.

Pola Raksa nigdy nie potwierdziła, że była w jakikolwiek inny niż zawodowy sposób związana z najsłynniejszym tancerzem Polski Ludowej. Także w biografii Wilka autorstwa Zofii Rudnickiej nie ma nawet słowa o jego znajomości z aktorką. Jeśli jednak wierzyć Stefanowi Szlachtyczowi, Pola i Gerard przeżyli krótkotrwały romans... platoniczny.

Zobacz też: Pola Raksa dała kosza Olbrychskiemu. Kochał się w niej do szaleństwa!

 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Pola Raksa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy