Piotr Fronczewski: Czym się zajmują córki aktora? Nie poszły w jego ślady
W show-biznesie nikogo nie dziwi, że dzieci znanych osób chętnie idą w ich ślady. Jedni próbują udowodnić, że po rodzicach odziedziczyli talent, innym wystarczy znane nazwisko. Część pociech gwiazd wybiera własną drogę. Tak zrobiły córki Piotra Fronczewskiego.
Piotr Fronczewski jest ojcem dwóch córek - Magdaleny i Katarzyny. Chciały pójść w ślady sławnego taty i występować na scenie. Wybrały ścieżkę muzyczną - jako dzieci pojawiły się u boku Majki Jeżowskiej, a Magdalenę można było oglądać podczas festiwalu w Opolu.
"Próbowałem oglądać ją w telewizji na żywo i... nie wytrzymałem napięcia. Kiedy zaczęła śpiewać, uciekłem do drugiego pokoju" - przyznał Piotr Fronczewski w rozmowie z "Rewią". W wywiadzie z "Galą" wyznał, że odradzał pociechom pracę w branży aktorskiej. Mówił, że jest to zawód trudny szczególnie dla kobiet. Okazało się, że córki Fronczewskiego nie poszły w ślady ojca i uciekły od show-biznesu.
Dziś Magdalena i Katarzyna są dorosłe. Kasia ma wykształcenie filozoficzne, skończyła także studia medyczne w Warszawie. Na co dzień pracuje jako lekarz medycyny nuklearnej. Wychowuje córkę, Hanię. Z kolei Magda jest po studiach psychologicznych i zajmuje się psychoterapią psychoanalityczną.bObydwie córki Fronczewskiego trzymają się z dala od show-biznesu.
Piotr Fronczewski od ponad 40 lat związany jest z żoną Ewą. Był jednak czad, gdy ich związek zawisł na włosku. W młodości jego małżeństwem wstrząsnął poważny kryzys. Dzisiaj aktor nie kryje, że rodzina jest dla niego najważniejsza.
Gdy żona zajmowała się dziećmi, Fronczewski rozwijał swoją karierę i pracował niemal non stop. "Bardzo dużo pracowałem. Tyrałem właściwie. Od świtu do późnej nocy. Kołowrót. Kierat. Do tego dom z dwójką małych dzieci, czyli brak snu. W pewnym momencie miałem ochotę od tego wszystkiego uciec. Wyrwać się. Dokądkolwiek. I tak się jakoś po 7 latach małżeństwa stało..." - wspominał.
Rodzinna sielanka zakończyła się, gdy aktor wdał się w romans z młodziutką aktorką. Na planie "07 zgłoś się" poznał o 11 lat młodszą Joannę Pacułę. Zaczęli spędzać ze sobą dużo czasu poza planem. W końcu połączył ich gorący romans, który w środowisku był wielkim skandalem!
Chociaż bardzo szanował swoją żonę i kochał córki, to rozważał decyzję o porzuceniu rodziny dla młodszej ukochanej. Ukrywanie romansu w tajemnicy było ponad jego siły, nie potrafił dłużej oszukiwać żony. Długo zbierał się do rozmowy z żoną.
"Postanowiłem wszystko żonie powiedzieć, rozstać się, dogadać kwestię opieki nad córkami. Szczątki uczciwości nie pozwalały mi dłużej tkwić w tym gigantycznym oszustwie. Trwanie w kłamstwie było ponad moje siły. Musiałem to powiedzieć, również po to, by całkowicie egoistycznie sobie ulżyć. Zrzucić ten ciężar z barków. Była zdruzgotana. Kompletnie sparaliżowana tą wiadomością. Zdemolowana psychicznie. Nie odezwała się chyba nawet słowem. Płakała. To był dla niej wstrząs" - napisał Fronczewski w autobiografii.
Gdy zobaczył żonę w stanie rozpaczy, zrozumiał, że nie potrafi jej porzucić. Zdruzgotana kobieta zamiast zagrozić rozwodem, postanowiła dać mężowi drugą szansę. Musiało upłynąć wiele czasu zanim wybaczyła mu zdradę. Chociaż aktor przyznał się do romansu, nigdy publicznie nie powiedział, o kogo chodziło.