Paweł Wawrzecki miał już tego dość. Z kim spędzi jesień życia?

Paweł Wawrzecki od lat idzie przez życie u boku Izabeli Roman i kursuje między Chicago, gdzie uwił sobie z żoną miłosne gniazdko, a Warszawą, gdzie mieszka jego ukochana córka. Aktor w lutym tego roku skończy 75 lat i uważa, że to znakomita okazja, by w końcu na dobre osiąść w Stanach. "Wielogodzinne podróże są męczące" - twierdzi i dodaje, że bardzo chciałby zabrać ze sobą za ocean Anię. "Ma tylko mnie" - mówi.

Doktor Izabela Roman - lekarka mieszkająca w Chicago - pojawiła się w życiu Pawła Wawrzeckiego pod koniec pierwszej dekady XXI wieku.

"Wyjechałem z Teatrem Kwadrat na występy do Chicago i tam na bankiecie po spektaklu spotkałem inteligentną, atrakcyjną kobietę. Okazało się, że mamy podobne zainteresowania i poglądy na życie" - wspominał w najnowszym wywiadzie.

"Połączyło nas porozumienie dusz i podobne priorytety. Przypadliśmy sobie do gustu, a za jakiś czas się pobraliśmy" - opowiadał "Dobremu Tygodniowi".

Reklama

Paweł Wawrzecki: Przez kilka lat był mężem na odległość

Okazało się, że ukochana aktora nie może przenieść się do Polski, a on przecież nie mógł zostawić niepełnosprawnej córki samej. Zdecydowali, że będą ze sobą... z doskoku.

"Przez wiele lat byliśmy związkiem na odległość" - potwierdził gwiazdor "Złotopolskich" i "Daleko od noszy" w cytowanym już wywiadzie.

Od pewnego czasu Paweł Wawrzecki coraz gorzej znosi męczące loty transatlantyckie. Cieszy się, że Polacy wciąż chcą oglądać go na scenie stołecznego Teatru Kwadrat, że wciąż ma w kraju mnóstwo fanów, ale ostatnio czuje się już zmęczony.

"Swoją przyszłość wiążę ze Stanami" - zadeklarował na łamach "Dobrego Tygodnia" i dodał, że chyba już nadszedł moment na zapuszczenie korzeni w Chicago, przy żonie.

"Chciałbym, żeby moja córka była z nami. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Ma tylko mnie... Kiedy ja przebywałem u żony, ona pozostawała pod opieką oddanych opiekunów. Była już w Chicago i wyniosła z tego pobytu miłe wrażenia" - opowiada.

Aktor nie kryje, że zamierza spędzić jesień życia u boku ukochanej kobiety i z ukochaną córką.

"Rodzina taka jak nasza wymaga wiele kompromisów, ale jak jest dobra wola ze wszystkich stron i uczucie, to można znaleźć najlepsze wyjście dla wszystkich" - powiedział "Dobremu Tygodniowi", sugerując, że tak naprawdę decyzja o przeprowadzce za ocean już zapadła.

Paweł Wawrzecki: Córka zawsze była dla niego najważniejsza

Nie jest tajemnicą, że Anna - córka Pawła Wawrzeckiego i nieżyjącej już od 22 lat aktorki Barbary Winiarskiej - przyszła na świat z wyzwaniami zdrowotnymi. Kiedy przyszła na świat, lekarze poinformowali rodziców, że jej zdrowie będzie wymagało szczególnej uwagi i troski.

"Było trudno, bardzo trudno, ale wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że ten problem nigdy nie zniknie. Wierzyłem, że córkę da się wyleczyć. Miałem żonę, wspaniale nam się układało. Zabawa, wyjazdy, życie towarzyskie... I w jednej chwili to się urwało" - wspominał w rozmowie z "Vivą!".

Ania miała 21 lat, kiedy podczas wakacji w Kołobrzegu jej mama nagle straciła przytomność z powodu wylewu krwi do mózgu. Trzy tygodnie później zmarła. Paweł Wawrzecki został sam z chorą jedynaczką. Podporządkował córce swoje życie, a dziś z dumą mówi, że udało mu się znaleźć w sobie siłę, by stworzyć córce cudowny dom, zapewnić jej wykształcenie, dopilnować, żeby niczego jej nie brakowało.

Izabela Roman, którą poślubił w 2009 roku, ujęła go tym, że bardzo zainteresowała się Anią i zaproponowała mu pomoc w opiece nad nią. Pokochała ją jak własną córkę.

Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce Paweł Wawrzecki będzie mógł zrezygnować z kursowania między Ameryką a Polską, bo wszystkich, których kocha, będzie miał w końcu przy sobie.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Wawrzecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy