Patricia Kazadi: To dzięki nim spełniły się wszystkie jej marzenia

Patricia Kazadi - jedna z gwiazd trwającej obecnie 21. edycji show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" i niezapomniana Jagna Nowak z kultowego "Rancza" - wyznała niedawno, opowiadając o rodzicach, że od każdego z nich wzięła to, co mają najlepszego. "Mam mózg taty, a serce mamy" - stwierdziła, dodając, że gdyby spełniło się największe marzenie jej ojca, byłaby... matematyczką.

Patricia Kazadi to wszechstronnie uzdolniona aktorka, wokalistka i prezenterka. Mało kto wie, że choć jest artystką, ma ścisły umysł i gdyby tylko chciała, mogłaby być cenionym naukowcem. Żartuje, że mózg ma po tacie.

Patricia Kazadi: W jej rodzinnym domu panowały surowe zasady

Ojciec Patricii, pochodzący z Zairu Jofa Kazadi, przyjechał do Polski na początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Wybitnie uzdolniony matematyk został wtedy stypendystą lubelskiej politechniki, po ukończeniu której zamierzał wrócić do domu. Tymczasem już następnego dnia po zakwaterowaniu w akademiku spotkał na korytarzu uroczą studentkę Wyższej Szkoły Muzycznej i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Barbara uchodziła za najpiękniejszą dziewczynę na roku, zawsze otaczał ją wianuszek chłopców, ale gdy po kilku miesiącach znajomości Jofa poprosił, by została jego żoną, bez wahania powiedziała "tak". Imponował jej intelektem, znajomością języków, poczuciem humoru.

Reklama

Oboje byli jeszcze bardzo młodzi, gdy wkrótce po ich ślubie na świecie pojawiła się Pati. Przez 11 lat była jedynaczką, rodzice - choć bardzo zapracowani - dbali, by nic złego jej się nie stało.

"Nigdy nie mogłam nigdzie pójść sama. Wszędzie mnie wozili i odbierali" - wspominała Patricia w rozmowie z "Vivą!".

"W naszym domu panowały naprawdę surowe zasady: nie było opcji późnych powrotów czy zostawania na noc u znajomych. Rygor, dyscyplina i duże oczekiwania, którym chciałam sprostać, żeby tata był ze mnie dumny" - opowiadała z kolei "Gali".

Nic dziwnego, że marzyła o rodzeństwie, naiwnie wierząc, że brat lub siostra odciągną od niej uwagę rodziców. Gdy urodził się William, a potem Victoria, wcale nie przestała być dla mamy i taty mniej ważna. Nadal trzymali ją pod kloszem.

"Ten rygor mi służył. Dzięki temu jestem tu, gdzie jestem, wiem, co to dyscyplina i pracowitość" - twierdzi artystka.

Patricia Kazadi: Ojciec próbował przekonać ją, by zdobyła "solidny" zawód

Patricia Kazadi żartuje, że o ile mózg ma po tacie, to serce dostała po mamie. Barbara Kazadi jest przyjaciółką córki, wspiera ją we wszystkim.

"Jak jest mi źle, pędem jadę do domu. Siadamy na kanapie, ja z głową u mamy na kolanach" - wyznała uczestniczka 21. edycji show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" w cytowanym już wyżej wywiadzie.

To mama Patricii przekonała męża, by pozwolił ich córce uczęszczać na zajęcia taneczne do zespołu "Tintilo", chodzić na castingi.

"Tata przekonywał mnie, że praca w show-biznesie to nic pewnego, że trzeba mieć konkretny zawód. On zawsze na pierwszym miejscu stawiał wykształcenie" - wspominała w rozmowie z "Vivą!" najstarsza córka państwa Kazadi.

Patricia doskonale pamięta, że gdy jako nastolatka zaczęła przynosić ze szkoły gorsze oceny, ojciec kazał jej zrezygnować ze wszystkich zajęć dodatkowych. Obraziła się wtedy na niego i przez kilka miesięcy nie odzywała. Pewnego dnia to on zainicjował rozmowę.

"To był punkt zwrotny w naszej relacji, która od tamtej pory przepięknie się rozwija i kwitnie. Wcześniej nie było przytulania, głaskania po głowie. Dziś tata bardzo często mówi mi, że mnie kocha" - zwierzała się kiedyś gospodarzom programu "Dzień Dobry TVN".

Patricia Kazadi: Rodzice byli, są i będą dla niej najważniejsi

O tym, jak bardzo jest dla rodziców ważna, Patricia przekonała się, gdy jakiś czas temu lekarze w końcu zdiagnozowali chorobę, z którą zmagała się od wielu lat. Potworny ból co miesiąc niemal ją paraliżował. Mama wysłała ją na badania.

"Okazało się, że to endometrioza. Czwarty stopień. Obie z mamą płakałyśmy... z radości, że nareszcie wiadomo, co mi jest" - mówiła aktorka i piosenkarka w wywiadzie.

Patricia dochodziła do zdrowia pod czujnym okiem mamy, przez rok mieszkała z nią, zanim wreszcie stanęła na nogi i mogła wrócić do dawnego życia.

"Swoje potrzeby i siebie mama stawia na końcu. Najpierw ogarnia dom, tatę, naszą trójkę, a dopiero potem myśli o sobie" - opowiadała odtwórczyni roli Mileny Bauman w kultowej "Fali zbrodni".

Patricia Kazadi zawsze z wielkim szacunkiem mówi o rodzicach, kocha ich i podziwia.

"Byli, są i będą dla mnie najważniejsi" - zadeklarowała niedawno w mediach społecznościowych.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Patricia Kazadi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy