Ostro zakpiła z Nicole Kidman. Spadła na nią za to fala krytyki

Nicole Kidman była jedną z gwiazd, które oglądały na żywo finał ostatniego w tym roku turnieju Wielkiego Szlema. Hollywoodzka aktorka została uchwycona przez fotoreporterów, gdy z zadumą wpatrywała się w pojedynek Aryny Sabalenki i Coco Gauff. Z pozy, którą gwiazda przybrała na rzeczonym zdjęciu, we właściwym sobie stylu zażartowała Amy Schumer. Spadła na nią za to fala krytyki.

9 września w nowojorskim USTA Billie Jean King National Tennis Center odbył się finał gry pojedynczej kobiet tenisowego turnieju wielkoszlemowego US Open. Sensacyjne zwycięstwo w nim odniosła 19-letnia Amerykanka Coco Gauff, która pokonała obecną liderkę światowego rankingu WTA, pochodzącą z Białorusi Arynę Sabalenkę. Pojedynek zawodniczek na trybunach oglądało wiele znanych postaci ze świata show-biznesu, m.in. Nicole Kidman. Hollywoodzka aktorka została uwieczniona przez fotoreporterów, gdy z uwagą śledziła starcie tenisistek.

Amy Schumer dogryzła Nicole Kidman

Zdjęcie Kidman, które natychmiast obiegło media, w żartobliwym tonie skomentowała Amy Schumer. Znana komiczka zakpiła na Twitterze z nienaturalnej pozy australijskiej aktorki, która podpierała wówczas dłonią podbródek. "Tak siedzi człowiek" - podpisała zdjęcie gwiazda "Wykolejonej". 

Reklama

Dowcip ten nie przypadł do gustu odbiorcom, którzy w licznych komentarzach dali upust swojemu niezadowoleniu. "To naprawdę poniżej twojego poziomu. Co właściwie chciałaś przez to osiągnąć?" - napisał jeden z użytkowników serwisu. "Spodziewałam się, że masz więcej szacunku do innych. Poniżanie jest oznaką własnych kompleksów" - skrytykował kolejny.

Schumer dość szybko zareagowała na krytykę i opublikowała coś w rodzaju przeprosin. Coś w rodzaju, bo dogryzła przy tym dwóm kolejnym gwiazdom. "Chcę przeprosić wszystkie osoby, które skrzywdziłam, zamieszczając zdjęcie Nicole Kidman i sugerując, że jest ona kosmitką. Poproszę obsadę 'Różowych lat 70.' o napisanie listów apelujących o okazanie mi łaski" - zapewniła komiczka.

Amy Schumer wyśmiała Milę Kunis i Ashtona Kutchera

Schumer zadrwiła w ten sposób z Mili Kunis i Ashtona Kutchera, którzy wywołali ogromne kontrowersje, wspierając skazanego niedawno za zgwałcenie dwóch kobiet Danny'ego Mastersona. Wyszło bowiem na jaw, że znani z serialu "Różowe lata 70." aktorzy wysłali do Sądu Najwyższego Los Angeles listy, w których zapewniali o "wyjątkowym charakterze" swojego dawnego kolegi z obsady, określając go mianem... "wzoru do naśladowania".

W sobotę para opublikowała na Instagramie krótki filmik z przeprosinami. "Jesteśmy świadomi bólu, jaki spowodowały nasze listy. Nie miały one na celu podważania zeznań ofiar ani wywołania u nich ponownej traumy. Nigdy tego nie chcieliśmy" - powiedział Kutcher. "Wspieramy całym sercem każdą osobę, która kiedykolwiek padła ofiarą napaści na tle seksualnym, wykorzystywania seksualnego lub gwałtu" - dodała jego żona.

Schumer miała chyba dość wylewu hejtu pod jej adresem, bo po krótkim czasie zdecydowała się usunąć oba posty.

swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nicole Kidman | Amy Schumer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy