Operacje plastyczne? To nie wstyd! Co polska aktorka poprawiła tym razem?

Monika Jarosińska jest jedną z niewielu polskich aktorek, które przyznają się do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej i do chirurgicznego poprawiania urody. "Nie mam się czego wstydzić. Operacje plastyczne są dla ludzi" - stwierdziła. "Przestańmy robić z tego tabu" - zaapelowała do swoich rówieśniczek.

Patrząc na Monikę Jarosińską, trudno uwierzyć, że lada moment (w maju) stuknie jej pięćdziesiątka. Aktorka - choć ma na koncie kilka bolesnych doświadczeń i dramatyczną walkę o zdrowie i życie - wygląda kwitnąco, ale nie kryje, że troszkę pomogła naturze, bo parę razy skorzystała z usług chirurga plastycznego. Niedawno zdecydowała się na korektę powiek i powiększenie biustu. Żartuje, że zafundowała sobie "generalny remont".

"Bądźmy dumne, że mamy 50 lat i dobrze wyglądamy. Przecież operacje plastyczne są dla ludzi" - powiedziała "Twojemu Imperium".

Reklama

Monika Jarosińska: Nie czuje się z racji wieku kobietą gorszego sortu

Monika Jarosińska kilka ostatnich lat spędziła na Malcie, ale od paru miesięcy znów mieszka i pracuje w Polsce. Jest w trakcie rehabilitacji po niedawnej operacji kręgosłupa, ale wierzy, że odzyska pełną sprawność.

"Ja jak feniks z popiołów zawsze się podnoszę" - żartuje.

Aktorka nie przejmuje się tym, że młodość ma już za sobą, bo uważa, że PESEL nie powinien nikogo ograniczać.

"Wiek to stan umysłu, a ja się nie czuję na swoje lata i nie pozwolę, żeby ktoś dyktował mi, co w moim wieku wypada robić, a co nie, jak mam się ubierać czy żyć" - oznajmiła w rozmowie z "Twoim Imperium", dodając, że pięćdziesiątka u kobiet to przecież nie przestępstwo.

"Wiek nie może nas ograniczać. Nie może nas klasyfikować jako kobiety gorszego sortu" - stwierdziła.

Monika Jarosińska: Świadomie zrezygnowała z macierzyństwa

Monika, którą wkrótce zobaczymy w gościnnym epizodzie w serialu "Lombard. Życie pod zastaw", zamierza spędzić dzień swych 50. urodzin w towarzystwie męża. Robert Korzeniewski z pewnością przyszykuje dla niej jakąś niespodziankę.

"Marzy mi się jakaś fajna, krótka podróż" - mówi aktorka i dodaje, że liczy na to, iż urodzinową kolację zje z ukochanym w jednej z ulubionych knajpek w Maladze.

"Ja w ogóle mam dużo fajnych marzeń" - wyznała dziennikarce "Twojego Imperium".

Nie jest tajemnicą, że wśród marzeń aktorki nie ma... dziecka. Monika Jarosińska już dawno pogodziła się z tym, że nie pozna smaku macierzyństwa, a wręcz twierdzi, że była to jej świadoma decyzja.

"Uważam ten temat za zamknięty. Nie jestem mamą, ale jestem wspaniałą ciocią dla dzieci moich przyjaciół" - zdradziła "Twojemu Imperium" w odpowiedzi na pytanie, czy żałuje, że nigdy nie było jej dane przytulić do piersi własnej pociechy.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Monika Jarosińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy