On od lat jest gwiazdą TVP. A co wiemy o jego pięknej żonie?
Piotr Bondyra, który od kilku lat wciela się w aspiranta Gustawa Bielskiego w "Komisarzu Aleksie", rzadko mówi o prywatności, bo - jak twierdzi - chce być znany ze swoich ról, a nie z plotek. Mało kto wie, że pół dekady temu aktor stanął na ślubnym kobiercu u boku kobiety, którą nazywa miłością swojego życia. Jego żona Dorota jest też jego... koleżanką po fachu.
Odkąd Piotr Bondyra gra uroczego Gutka w "Komisarzu Aleksie", nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony kobiet. 35-letni aktor ma wiele fanek, które obserwują go w sieci i uważnie śledzą jego karierę.
Kilka miesięcy temu Piotr padł ofiarą... sztucznej inteligencji.
"AI wymyśliła mi żonę o imieniu Alicja i trójkę dzieci" - żartuje dziś, ale wtedy, gdy plotkarskie media powielały bzdury na temat jego życia prywatnego, wcale nie było mu do śmiechu.
"Moją żoną jest cudowna Dorota Bzdyla. Dzieci jeszcze nie mamy" - powiedział w rozmowie z jednym z portali.
Piotr poznał Dorotę pod koniec lata 2015 roku podczas przygotowań do premiery musicalu "Trzej muszkieterowie". On grał w przestawieniu wrocławskiego Teatru Muzycznego D'Artagnana, ona wraz z koleżankami i kolegami ze Studia Musicalowego Capitol "robiła tłum", nabierając przy tym scenicznego doświadczenia.
Piotr Bondyra był wtedy świeżo po dyplomie w łódzkiej filmówce i występował w kilku spektaklach Teatru Współczesnego we Wrocławiu, gdy reżyser "Trzech muszkieterów" zaproponował mu główną rolę w swym musicalu. Miał ją grać na przemian z Piotrem Gawronem-Jedlikowskim.
Dorota wpadła mu w oko już na pierwszej próbie. On też się jej spodobał.
"Zaprzyjaźniliśmy się" - wspomina aktor, dodając, że na początku ani on, ani ona nie przypuszczali, że wkrótce nie będą sobie wyobrażali życia bez siebie.
Wszystko wskazywało na to, że ich związek nie przetrwa próby czasu. Piotr od razu uprzedził Dorotę, że niedługo po premierze musicalu zamierza przeprowadzić się do Warszawy. Była już w nim wtedy zakochana, więc uznała, że też powinna spróbować swoich sił w stolicy. Postanowiła zdawać do Akademii Teatralnej.
"Los nie pozwolił nam się rozstać. Dorota dostała się na studia w Warszawie" - wspomina Piotr Bondyra.
Piotr i jego ukochana nie kryją, że zbudowali swój związek na solidnych fundamentach.
"Miłość zrodziła się z przyjaźni" - twierdzą.
Dorota była jeszcze studentką, gdy Piotr poprosił ją, by została jego żoną. Bez wahania powiedziała "tak", a wkrótce potem - 8 sierpnia 2020 roku - stanęła u jego boku na ślubnym kobiercu.
Po obronie dyplomu Dorota Bzdyla dołączyła do zespołu stołecznego Teatru Polskiego. Jej mąż postawił natomiast na film i teatr.
Niewiele osób pamięta, że Dorota swe pierwsze kroki przed kamerą stawiała na planie polsatowskiej "Pierwszej miłości", jeszcze zanim poznała Piotra. Później, będąc już jego narzeczoną, zagrała w serialu "Ślad" i w jednym z odcinków... "Komisarza Aleksa", którego on był już od pewnego czasu gwiazdą.
"Fajnie nam się razem pracowało" - wyznał Bondyra podczas wizyty w studiu "Pytania na śniadanie".
Dorota Bzdyla gra obecnie w niemal wszystkich przestawieniach Teatru Polskiego, scena jest - jak mówi - jej drugim domem. Mąż czasami zazdrości jej codziennego kontaktu z publicznością. On zrezygnował z teatru, gdy dostał rolę w "Komisarzu Aleksie", ale nie kryje, że zamierza kiedyś wrócić na scenę.
Dorota na razie nie miała zbyt wielu możliwości, by przekonać telewidzów i kinomanów, że uroda nie jest jej jedynym atutem. 29-latka wciąż czeka na rolę w filmie lub serialu, która otworzyłaby jej drzwi do kariery, na jaką z pewnością zasługuje.
Aktorska para uchodzi za bardzo zgodną i szczęśliwą. Piotra i Dorotę łączy wiele wspólnych pozazawodowych pasji - uwielbiają jazdę na rolkach, latem uprawiają standup paddleboarding, czyli pływanie na desce napędzanej za pomocą wiosła, a zimą szusują po stokach.
"Pięć lat. Kiedy to minęło?" - napisali pod zdjęciem ze ślubu, które opublikowali w sieci z okazji drewnianych godów.