Olga Borys drży o przyszłość swojej córki. Nie może pogodzić się z jednym

Olga Borys - niezapomniana Zuzia Śnieżanka z kultowych "Lokatorów" - w niemal każdym wywiadzie podkreśla, że przede wszystkim jest matką i ta rola daje jej najwięcej radości. Ostatnio aktorka przyznała, że jej 18-letnia córka chciałaby jak najszybciej wyfrunąć z rodzinnego gniazda, a ona nie może się pogodzić z tym, że straci nad Mirą kontrolę.

Od chwili, gdy w lipcu 2006 roku Olga Borys urodziła Mirę, walka o nowe role przestała ją interesować, a aktorstwo zeszło na dalszy plan. Dziś mówi, że jedyne o czym marzy, to żeby jej córce nie przyszło do głowy, by pójść w jej ślady.

"Dzięki Bogu, Mira twierdzi, że nigdy nie będzie aktorką" - zdradziła "Dobremu Tygodniowi".

Okazuje się, że córka gwiazdy "Lokatorów", choć jest już pełnoletnia, wciąż nie wybrała ścieżki kariery, którą chciałaby podążać po maturze, co spędza jej mamie sen z powiek.

Reklama

Olga Borys drży o przyszłość swego jedynego dziecka

W najnowszym wywiadzie Olga Borys zdradziła, że od miesięcy próbuje dowiedzieć się, jakie plany na przyszłość ma jej jedyne dziecko.

"Zmuszam córkę do określenia się w sprawie studiów, w sprawie zawodowego życia. Mira stanowczo tupie nogą na moje kolejne pytania. Nie dziwię się jej, ale moje pytania wypływają wyłącznie z troski" - stwierdziła w rozmowie z "Na żywo". Dodała, że czasem łapie się na tym, że chce do końca życia trzymać Mirę pod kloszem.

"Być może wynika to z mojego ograniczonego zaufania. Sama, gdy byłam w jej wieku, to byłam dość szalona. Doskonale wiem, co może stać za różnymi pomysłami" - tłumaczy aktorka.

Olga pamięta, że choć rodzice pozwalali jej robić, co chciała, to jednak nie byli zachwyceni, gdy oznajmiła im, iż chce zostać aktorką.

"Mama była rozczarowana, że dostałam się do szkoły teatralnej, bo widziała mnie w roli ekonomistki" - wspominała na łamach "Na żywo".

Olga Borys: Przyznaje, że jest zaborczą matką i... nic na to nie poradzi

Olga Borys nie kryje, że Mira - podobnie jak ona, kiedy była nastolatką - ma głowę pełną pomysłów i jest niepokorną duszą. To ostatnio spędza aktorce i jej mężowi, aktorowi Wojciechowi Majchrzakowi, sen z powiek.

"Możemy nad nią rozkładać skrzydła, ale czujemy, że ona już bardzo chce nam spod tych skrzydeł uciekać" - mówi.

"Bardzo się o nią martwimy, a ona tak potwornie chce nam pokazać, że da radę i zrealizuje swoje wszystkie, czasem nawet najbardziej zwariowane pomysły... Danie jej przestrzeni to dla mojej nadopiekuńczej natury wielkie wyzwanie" - przyznała w cytowanym już wywiadzie.

Olga zdaje sobie sprawę z tego, że jest matką zaborczą, ale zapewnia, że wszystko, co robi, robi dla dobra swej córki, bo kocha ją ponad wszystko.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Olga Borys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy