Okręciła go sobie wokół palca. Romans z nią zniszczył jego małżeństwo
O Teresie Iżewskiej - niezapomnianej Stokrotce z "Kanału" - mówiono w połowie lat 50., że jest kobietą... niebezpieczną, bo potrafi wciągnąć w swoje sidła każdego mężczyznę, na którego przyjdzie jej ochota. "Była genetyczną samicą" - wspominał ją Kazimierz Kutz. Mało kto wie, że jedną z "ofiar" aktorki był Andrzej Wajda. Przez romans z zaborczą gwiazdą rozpadło się pierwsze małżeństwo reżysera.
Gdy w 1956 roku Andrzej Wajda kręcił swój drugi film, był już od pięciu lat żonaty. Z malarką i śpiewaczką Gabrielą Obrembą - Ślązaczką z Mysłowic - ożenił się jeszcze w czasie studiów w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Niestety, reżyserowi zdarzały się skoki w bok. Jak twierdził Kazimierz Kutz, który był w młodości jego asystentem i przyjacielem, Wajdę cechowała "obniżona odporność na piękne dziewczyny".
"Andrzej, który bardzo siebie lubił, uwielbiał być podziwiany, zwłaszcza przez kobiety" - napisał Kutz w jednej ze swoich książek, dodając, że podczas zdjęć do "Kanału" Wajda kompletnie stracił głowę dla grającej w jego filmie główną rolę Teresy Iżewskiej.
Iżewska, zanim zagięła parol na Andrzeja Wajdę, miała już za sobą rozwód z Andrzejem Winciorem, z którym doczekała się córki (po rozwodzie oddała ją na wychowanie rodzicom), burzliwy romans z Markiem Hłasko i "nieskonsumowaną" znajomość z Januszem Głowackim.
"Była genetyczną samicą, kobietą podówczas już dojrzałą, matką... I oszalała na punkcie Andrzeja. Postanowiła go zdobyć" - wspominał Kazimierz Kutz na kartach "Autoportretu".
Wajda uległ czarowi 23-letniej debiutantki i pozwolił, by okręciła go sobie wokół małego palca.
"Jemu takie adoracje odpowiadały. W różnych towarzystwach pojawiał się więc z Iżewską, która nie kryła swojej atencji dla niego" - twierdził Kutz.
Tuż po swoim ślubie z Krystyną Szerenkowską Kazimierz Kutz zaprosił Andrzeja Wajdę na kolację. Chciał, by reżyser poznał jego żonę...
"Przyszedł z Teresą. Miała na sobie piękną czarną suknię, czerwone rękawiczki powyżej łokcia... No zjawisko" - pisał asystent Wajdy.
To, że reżyser wdał się w romans z aktorką, wiedzieli tylko najbliżsi ich współpracownicy. Na planie "Kanału" Teresa i Andrzej zachowywali się wręcz nienagannie, nikomu z ekipy nie przyszło do głowy, że są w sobie szaleńczo zakochani.
"Po Teresie nie było widać tego silnego babskiego cugu. Podporządkowywała się Andrzejowi, starała się najlepiej wykonywać jego polecenia, robiła wszystko dla niego" - opowiadał Kutz na kartach autobiografii.
Żona Wajdy (jej siostra bliźniaczka wyszła za mąż za Sławomira Mrożka) nie miała pojęcia, że ukochany zdradza ją z Iżewską. O ich romansie dowiedziała się podczas festiwalu młodych śpiewaków we Włoszech, na który pojechała, by walczyć o główną nagrodę. Była naprawdę utalentowaną wokalistką i miała szansę na podbój europejskich scen. Niestety, tuż przed rozpoczęciem festiwalu ktoś powiedział Gabrieli, że jej mąż ma romans z Teresą.
"Gaba przeżyła to jak katastrofę. Kompletnie się załamała. Festiwalu nie ukończyła, choć mogła wygrać. Wróciła do kraju" - wspominał Kazimierz Kutz.
Prawdziwa bomba wybuchała jednak, dopiero gdy wyszło na jaw, że Andrzej Wajda zdradza nie tylko Gabrielę, ale też Teresę, z żoną swojego przyjaciela - Zofią Żuchowską.
Romans z Iżewską Wajda zakończył po ich wspólnej wyprawie do Cannes, gdzie "Kanał" miał być zaprezentowany w konkursie głównym Międzynarodowego Festiwalu Filmowego. Oboje odnieśli wielki sukces - film dostał Nagrodę Jury, Teresą zainteresowały się światowe media.
Po powrocie do Polski aktorka oskarżona została o szkalowanie ojczyzny. Wywiad dla jednego z francuskich magazynów, w którym poskarżyła się na skandalicznie niskie zarobki polskich artystów, uznano za zdradę. Nazwisko Teresy trafiło na "czarną listę", a Wajda - by nie kojarzono go z niepokorną gwiazdą - zerwał z nią kontakt.
Małżeństwa z Gabrielą Obrembą Andrzejowi nie udało się uratować. Po rozwodzie ożenił się z Zofią Żuchowską, którą po kilku latach zostawił dla Beaty Tyszkiewicz. Szczęście znalazł dopiero u boku czwartej żony, Krystyny Zachwatowicz, z którą był do śmierci.
Teresa Iżewska jeszcze dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Jej małżeństwa z reżyserem Piotrem Paradowskim i aktorem Zbigniewem Grochalem nie przetrwały jednak próby czasu.