Odwiedził jej grób i gorzko zapłakał. Jego słowa chwytają za serce
Świat polskiej kinematografii w październiku ogarnął ogromny smutek. W wieku 89 lat odeszła Jadwiga Barańska. W ostatnich dniach jej mąż odwiedził grób i zmieścił zdjęcie, gdy oddawał jej hołd. Nie zabrakło łez.
O śmierci Jadwigi Barańskiej poinformował jej mąż Jerzy Antczak. "Przed trzema godzinami Jadzia odeszła" - napisał uznany reżyser w mediach społecznościowych 25 października, około godziny 3:00 nad ranem czasu polskiego (oboje od lat mieszkali w USA).
Na pierwszej części ceremonii zjawili się najbliżsi i przyjaciele. Wyświetlono film dokumentalny o Jadwidze Barańskiej, a trumna została przyozdobiona okazałym bukietem żółtych róż — było ich dokładnie 89, po jednej na każdy rok życia aktorki.
Jerzy Antczak nie jest osamotniony w swojej żałobie. Wspierają go sympatycy aktorki, którzy piszą miłe komentarze, poprzez które pokazują swoje uwielbienie dla aktorki i jej dorobku artystycznego. Wdowiec udostępnił niedawno zdjęcie znad grobu żony — możemy zobaczyć skromny nagrobek na cmentarzu Forest Lawn.
Jerzy Antczak podzielił się swoimi przemyśleniami, które poruszyły serca wielu obserwatorów. Napisał:
"Dzisiaj w południe byłem na cmentarzu i przez niemal dwie godziny czytałem Jadzi wasze komentarze, co chwilę zanosząc się szlochem".
Wpis złapał za serce wielu czytelników i z różnych zakątków świata napływają kolejne słowa wsparcia.