Od kilku dni mówi o niej cała Polska. Co wiemy o jej życiu miłosnym?

Sandra Drzymalska, którą za kilka miesięcy będziemy mogli podziwiać w roli Izabeli Łęckiej w serialu Netfliksa "Lalka", jest obecnie jedną z najbardziej cenionych polskich aktorek młodego pokolenia. Mimo że nie szczędzi fanom informacji o sobie i chętnie mówi w wywiadach np. o chorobach, z którymi się mierzyła z powodu zaburzeń odżywiania, tak naprawdę niewiele wiadomo o jej prywatności. Ostatnio - zapytana o miłość - otworzyła się i potwierdziła, choć nie wprost, że nie idzie przez życie sama.

Sandra Drzymalska - okrzyknięta na ostatnim Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni najlepszą polską aktorką - przez wiele lat próbowała... pokochać siebie. Nie jest tajemnicą, że będąc nastolatką, zmagała się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi i miała, jak wspomina, "dziwną relację ze swoim ciałem".

"Musiałam sama zawalczyć o siebie" - opowiadała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami", dodając, że długo nie mogła się przemóc, by poprosić o pomoc, zanim w końcu zdecydowała się na terapię.

Reklama

Dziś Sandra w niczym już nie przypomina siebie sprzed lat - odniosła sukces, stała się świadoma swojej wartości, a przede wszystkim kocha i jest kochana. W ostatnim wywiadzie potwierdziła, że miłość jest obecnie w jej życiu na pierwszym miejscu.

Sandra Drzymalska: Różne rodzaje miłości

Odtwórczyni roli Bronki w "Białej odwadze" nie kryje, że ostatnio ciągle myśli o miłości. Żartuje, że właśnie miłość jest teraz u niej na tapecie.

"Miłość jako stan" - wyznała na łamach "Zwierciadła", a przy okazji zdradziła, że przeżywa różne rodzaje tego najpiękniejszego uczucia.

"Miłość to nie jest tylko to, co czuję do mojego partnera, ale też to, co czuję do mojego psa - choć oba te rodzaje miłości są inne, oba odczuwam równie intensywnie i oba mnie wzruszają" - powiedziała, potwierdzając między wierszami, że jest w jej życiu mężczyzna, na ramieniu którego może się wesprzeć, gdy tego potrzebuje.

"Kocham też moich przyjaciół i to jest jeszcze inny rodzaj miłości" - dodała.

Sandra Drzymalska uważa, że nadrzędnym celem każdego człowieka powinno być dążenie do osiągnięcia szczęścia.

"Jak chcesz dla siebie dobrze, to stajesz się też lepsza dla innych" - tłumaczyła dziennikarce "Zwierciadła".

Świat już się o nią upomina

32-letnia aktorka ma na swoim koncie mnóstwo znakomitych ról, kilka nominacji do prestiżowych Orłów i parę ważnych nagród. Ma też szansę na zrobienie międzynarodowej kariery, bo po występie w prezentowanym dwa lata temu na Festiwalu Filmowym w Cannes, nagrodzonym Cezarem i nominowanym do Oscara filmie "IO", została zauważona przez filmowców z całego świata. Na razie jednak Sandra nie ma ani czasu, ani ochoty wyruszyć na podbój obcych rynków.

"Do dzisiaj nie mam zagranicznej agencji" - przyznała w najnowszym wywiadzie.

"Po prostu nie czuję, że tego naprawdę potrzebuję i chcę. Lubię to, co zawodowo robię w Polsce. Kariera zagraniczna mogłaby mi dać ciekawe propozycje, ale też zabrałaby mi spokój, a na początku z pewnością kosztowałaby więcej pracy" - stwierdziła w rozmowie ze "Zwierciadłem", dodając, że nie wyklucza, iż kiedyś zapragnie uzupełnić swoje CV o europejskie czy hollywoodzkie tytuły.

Na razie Sandra Drzymalska - jako aktorka - skupia się na roli Izabeli Łęckiej w serialowej "Lalce", a jako kobieta - na miłości.

"Wierzę, że jeśli coś jest dla mnie, to przyjdzie" - mówi, pytana o karierę poza granicami Polski.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Drzymalska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy