Obsługa hotelu przygotowała niespodziankę. Tego właśnie się obawiał
Karol Strasburger przebywa obecnie w jednym z nadmorskich kurortów. Zawitał do Świnoujścia z powodu jubileuszowej, 10. edycji Morskiego Turnieju Gwiazd. Nie spodziewał się, że pracownicy hotelu przygotują w tym czasie dla niego pewną niespodziankę.
Prowadzący "Familiadę" jest fanem tenisa i doskonali się w tym sporcie od lat. Zdarza mu się nawet brać udział w turniejach. Jeden z nich odbywał się w ostatnich dniach w Świnoujściu.
"Wyczekany, jubileuszowy 'XX Morski Turniej Gwiazd' dziś wystartował znów w Świnoujściu. I kiedy dobry nastrój, świetne towarzystwo i ochota na żarty, mimo przegranych meczów, biorą górę to tak to wygląda w tym naszym artystycznym gronie. Liczy się obecność, aktywność i pasja. To nasze pełne dobrej zabawy bycie w grupie, która cały rok czeka na tenisowy sezon, na wspólnie spędzone weekendy" - napisał Strasburger na Instagramie.
2. lipca aktor obchodził 77. urodziny, które celebrował razem z najbliższymi w Świnoujściu. Hotel, w którym byli ulokowani, jest ponoć częstym miejscem ich pobytu, do którego co rok chętnie wracają. Nie jest zatem zaskoczeniem, że obsługa już doskonale zna aktora i chciała umilić mu ten wyjątkowy dzień. Kiedy Strasburger pojawił się w jadalni na śniadaniu, pracownicy zaczęli śpiewać i wręczyli mu tort, który motywem nawiązywał do "Familiady".
"Tego najbardziej się obawiałem!" - zdołał z siebie wykrztusić.
"Nie uważam aby obchodzenie urodzin było konieczne, ale ten rok będzie dla mnie chyba wyjątkowo szczęśliwy, bo jednak dwie 'siódemki' muszą mieć moc" - napisał później pod postem na Instagramie.
Aktor wyraził również wdzięczność, za pamięć i "przesłodką" niespodziankę.