Niewielu wiedziało, z czym się mierzyła. Polska aktorka ujawniła to po latach

Sława ma swoją cenę. Przekonała się o tym Urszula Dębska, dawna gwiazda serialu "Pierwsza miłość". Aktorka wytrwale pracowała, by zostać zauważona i odpowiednio doceniona przez branżę. W pewnym momencie jednak problemy zaczęły narastać, a presja stała się nie do zniesienia.

Urszula Dębska: przez lata oglądaliśmy ją w "Pierwszej miłości"

Urszula Dębska odziedziczyła talent aktorski po ojcu, Andrzeju Dębskim. Już jako dziecko uczęszczała na zajęcia teatralne, ale na studia wybrała prawo. Z nauki zrezygnowała na trzecim roku studiów. Zawodowo związała się z aktorstwem. W latach 2000-2008 należała do głównej obsady serialu "Plebania", gdzie wcielała się w postać Karoliny Wojciechowskiej. 

W 2008 roku dołączyła do obsady "Pierwszej miłości". Wcielała się w Sabinę Weksler, która była córką Grażyny i Karola Weklserów (w tych rolach Grażyna Wolszczak i Karol Strasburger). Początkowo jej postać sporo mieszała w życiu innych bohaterów. Niepokorna i zbuntowana nie od razu zdobyła sympatię widzów. Z czasem wyrosła z młodzieńczego buntu. W 2022 roku Dębska oficjalnie odeszła z produkcji.

Reklama

"Ogromnie jestem wdzięczna za te wspólne lata, masę doświadczeń i wyzwań, momentów wzruszeń, momentów ciężkich, ale i zabawnych. Moje życie stało się bogatsze o wiele wspaniałych przyjaźni, a przez tyle lat, to nie tylko u mojej postaci Sabiny działo się dużo, ale i w życiu prywatnym, co z ekipą nie raz przeżywaliśmy wspólnie" - pisała na Instagramie.

Po zakończeniu współpracy Dębska poświęciła się innym pasjom - podróżom i sportom ekstremalnym. Z kolei zawodowo zaczęła rozwijać się w fotografii. Jest właścicielką studia Ularte, a przed jej obiektywem chętnie pozują jej koleżanki oraz koledzy z branży. 

Urszula Dębska wyznała to po latach. "Sprawiałam wrażenie silnej"

W rozmowach z dziennikarzami aktorka nie kryła, że podążanie tą samą ścieżką kariery, co jej znany ojciec, było dla niej trudne. Czuła presję i za wszelką cenę chciała udowodnić, że ma do zaoferowania więcej niż tylko znane nazwisko. 

"Trzeba było pracować dwa razy ciężej, by nikt nie podważał moich umiejętności" - podkreślała.

Dębska jednak nie zawsze radziła sobie ze stresem uciskiem wywołanym pracą w tej branży.

"Sprawiałam wrażenie silnej, ale bardzo potrzebowałam pomocy. Nie zawsze radziłam sobie z presją" - wyznała w podcaście "Rozmowy w dresie". 

Pomocą w trudnych chwilach okazało się wsparcie najbliższych oraz odpowiednia terapia. Dzięki temu aktorka bardziej świadomie wybiera kolejne projekty, zachowując jednocześnie spokój ducha.

Zobacz też:

Legendarny detektyw powraca! Jak wygląda nowy Sherlock Holmes?

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Urszula Dębska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL