Niespodziewane słowa Teresy Lipowskiej. Padło pytanie o syna – tak zareagowała

Teresa Lipowska nie przestaje zaskakiwać – mimo 88 lat wciąż pracuje, spotyka się z widzami i emanuje energią. W jednym z wywiadów opowiedziała, co naprawdę daje jej siłę i dlaczego nie wyobraża sobie życia bez ludzi i sceny.

Choć dawno osiągnęła wiek emerytalny, nadal nie zwalnia tempa. Teresa Lipowska za chwilę będzie świętować 88. urodziny, a wciąż zaskakuje energią, pogodą ducha i pracowitością, która mogłaby zawstydzić niejednego młodszego kolegę z planu.

Nigdy nie miała przerwy w pracy

"Nie miałam dołów, nie miałam przerwy, nawet jak urodziłam dziecko, to po pięciu dniach wróciłam do teatru" - powiedziała w "Dzień Dobry TVN". I trudno jej nie wierzyć. Od niemal siedmiu dekad Teresa Lipowska nie przestaje grać, występować, spotykać się z widzami i przekazywać ciepła, które - jak sama twierdzi - dostała od życia i ludzi. Praca daje jej radość, kontakt z drugim człowiekiem - sens.

Reklama

Jeśli w ogóle można mówić o jakimkolwiek "zwolnieniu obrotów", to raczej w kontekście zdrowia niż zawodowych wyborów. Aktorka przyznaje, że kiedy zdarzy jej się kilka dni spędzonych bez działania, od razu "ją nosi".

Od przedszkolnych wierszyków do szkolnego kółka teatralnego

Nie wszyscy wiedzą, że Teresa Lipowska zadebiutowała przed kamerą jako 13-latka, choć aktorska pasja pojawiła się znacznie wcześniej. Już w przedszkolu była ulubienicą nauczycielek - recytowała wiersze, uczyła się gry na pianinie, występowała na wszystkich akademiach. Mimo to, jak sama przyznaje, długo miała niską samoocenę i nie myślała o aktorstwie jako zawodzie.

Przełomem okazało się szkolne kółko teatralne. To tam pojawiła się pierwsza iskra i sugestia, by spróbować sił w szkole aktorskiej. Jak się okazało - słuszna.

W jednej ze szkół, do których uczęszczała młoda Teresa, pojawił się znany aktor szukający statystek do filmu "Pierwszy start" Leonarda Buczkowskiego. Zapytano, która uczennica ładnie recytuje. Odpowiedź była jednoznaczna - Terenia.

To był moment, który na zawsze zmienił jej życie. Od tamtej pory była już na dobrej drodze do zostania aktorką - dostała się na wydział aktorski w Łodzi w wieku niespełna 16 lat. I od tamtej pory ani razu nie zniknęła z teatralnych desek czy filmowych planów.

Serial "M jak miłość" i nieustająca sympatia widzów

Choć sama nie przepada za oglądaniem siebie na ekranie - "Myślę, że tylko narcyzy lubią na siebie patrzeć" - to widzowie uwielbiają ją niezmiennie. Zwłaszcza w roli Barbary Mostowiak w "M jak miłość", z którą związana jest od lat. Ta postać stała się ikoną i sprawiła, że Lipowska trafiła do serc całych pokoleń Polaków.

Co ciekawe, nie czuje się gwiazdą. Nie zabiegała nigdy o rozgłos, nie pojawiała się na okładkach tabloidów. "Nie byłam gwiazdą pierwszostronicowych magazynów, ale takim meteorem jestem cały czas. I to mi daje frajdę" - mówi z uśmiechem.

Teresa Lipowska i jej podejście do życia na emeryturze

Choć formalnie jest na emeryturze od 55. roku życia, w praktyce - jak sama podkreśla - nigdy nie przestała pracować. Wciąż występuje, bierze udział w projektach, ale także spotyka się z widzami w całej Polsce. Jeździ z książką, bierze udział w rozmowach, dzieli się doświadczeniem i inspiruje. "Jak trzy dni siedzę w domu, to już mnie nosi" - przyznaje bez ogródek.

Jej recepta na aktywność? Ruch, kontakt z ludźmi, pozytywne nastawienie. Choć zdrowie nie zawsze dopisuje, nie zamierza się zatrzymywać. Rower stacjonarny, dłuższe spacery, mały wózek z oparciem - to jej codzienna rzeczywistość, która nie ogranicza, a wspiera.

Ciepła relacja z synem i podejście do młodych

Aktorka chętnie opowiada o swoim dorosłym synu, który jest pilotem. "Nie boję się o niego. Myślę, że nic mu się nie stanie, bo za bardzo chcę, żeby było dobrze" - mówi z dumą. Podkreśla, że dobra relacja z dzieckiem w dorosłym życiu to efekt troski, jaką włożyło się w jego wychowanie od najmłodszych lat.

Na planie filmowym również otacza się młodymi. Choć z uśmiechem mówi, że dzisiejsza młodzież "wszystko wie najlepiej", nie ukrywa, że ceni ich za serdeczność i chęć dzielenia się. Czuje się z nimi młoda, potrzebna - czasem jako powierniczka, czasem jako lekka "planowa terapeutka".

Na koniec dzieli się radą, która - choć prosta - ma ogromną siłę. "Miłość do wszystkiego. Do ludzi, do przyrody. Życzliwość, otwartość. Nie kłamać. Słuchać." - mówi z przekonaniem.

Teresa Lipowska to dowód na to, że pasja, radość życia i bliskość z innymi mogą być najskuteczniejszym eliksirem młodości. Bo jak sama mówi - życie trzeba kochać, nawet jeśli boli kręgosłup. A z wiosną już naprawdę za chwilę.

Zobacz też:

Teresa Lipowska zdradziła, ile wynosi jej emerytura. "Miałabym biedę". Kwota zaskakuje

Miało powstać tylko kilka odcinków "M jak miłość"? Teresa Lipowska zdradza sekrety zza kulis!

Zabrała głos po odejściu Ostałowskiej z "M jak miłość". Komentuje w smutnych słowach

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Teresa Lipowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy