Niebywałe sceny w finale "Tańca z gwiazdami". Filip Gurłacz uklęknął
Wielkie emocje, łzy i wzruszające gesty – tak zapisał się finał 16. edycji "Tańca z gwiazdami" w Polsacie. Filip Gurłacz nie tylko zachwycił tańcem, ale też poruszył serca widzów szczerym wyznaniem miłości.
Wielki finał szesnastej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" w Polsacie przeszedł do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących wieczorów tego sezonu. Wydarzenie, które odbyło się w niedzielę 11 maja, dostarczyło widzom nie tylko tanecznych wzruszeń, ale i osobistych wyznań, które na długo pozostaną w pamięci fanów.
Gdy bukmacherzy przed ostatnim odcinkiem typowali zwycięzców, większość wskazywała na duet Filipa Gurłacza i Agnieszki Kaczorowskiej. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Głosami widzów zwyciężyli Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke. Drugie miejsce przypadło właśnie Gurłaczowi i Kaczorowskiej, a podium uzupełnili Adrianna Borek i Albert Kosiński.
Choć nie zdobył Kryształowej Kuli, Filip Gurłacz pokazał ogromne zaangażowanie i determinację. Wspólna praca z Agnieszką Kaczorowską sprawiła, że aktor znany z serialu "Pierwsza miłość" odkrył w sobie talent, który zaskoczył nie tylko jurorów, ale i samego siebie.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów finałowego odcinka był gest Filipa Gurłacza w stronę jego żony, Małgorzaty Patryn-Gurłacz. Po wykonaniu spektakularnej choreografii freestyle’u aktor nie zwlekał ani chwili - wybiegł po kwiaty, podszedł do ukochanej siedzącej na widowni i uklęknął przed nią, by wyznać jej miłość.
Choć nie miał przy sobie mikrofonu, słowa wypowiedziane z głębi serca usłyszała cała sala. Był to moment pełen autentyczności i czułości, który wzruszył zarówno publiczność, jak i widzów przed telewizorami.
Po powrocie na parkiet Filip Gurłacz zwrócił się do prowadzącego, Krzysztofa Ibisza, by jeszcze raz podziękować żonie i dzieciom. Jego słowa rozczuliły widzów:
"Cichy bohater, bez którego ja bym nie dał rady, to jest moja żona. Tobie należą się wszystkie owacje na stojąco. Do moich synów: towarzyszyliście mi na każdym kroku, może kiedyś to obejrzycie. Tata wraca do domu" - wyznał z emocjami.
Nie zapomniał także o swojej tanecznej partnerce. Zaprosił Agnieszkę Kaczorowską na środek parkietu, by symbolicznie podziękować jej za wspólną drogę. Publiczność odpowiedziała gromkimi brawami, a jurorka Ewa Kasprzyk skwitowała występ słowami: "To już naprawdę nie ma co mówić".
W trakcie finału widzowie poznali także pierwszą uczestniczkę kolejnej edycji programu. Polsat oficjalnie ogłosił, że będzie nią Ewa Minge. Projektantka mody z pewnością wniesie na parkiet nie tylko styl, ale i pozytywną energię, która charakteryzuje jej medialne wystąpienia.
Zobacz też:
Łzy, wzruszenia i sensacja. "Taniec z Gwiazdami" odsłoni nową gwiazdę
Pavlović studzi emocje w sprawie Gurłacza i Kaczorowskiej. Nie ma wątpliwości
Gwiazda "Gliniarzy" ubolewa nad swoim losem. Jego słowa poruszyły fanów