Największy polski amant? Niepoprawny kobieciarz? Uwodził panny i mężatki

Tadeusz Pluciński - aktor cieszący się przed laty sławą niepoprawnego kobieciarza - przechwalał się w wywiadach, że nie spotkał dziewczyny, która oparłaby się jego wdziękowi. Dopiero pod koniec życia przyznał, że jednak zdarzało mu się dostać kosza. Jedną z kobiet, które okazały się odporne na jego zaloty, była Wiesława Mazurkiewicz.

Wiesława Mazurkiewicz, której "nieśmiertelność" zapewniła m.in. rola królowej Nikotris w nominowanym do Oscara "Faraonie", była w młodości przepiękną kobietą. Na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku, gdy studiowała aktorstwo w przeniesionej czasowo do Łodzi warszawskiej szkoły teatralnej, o jej uwagę zabiegali wszyscy koledzy. Byli wśród nich nieziemsko wówczas przystojny Tadeusz Pluciński i jego najlepszy kolega Gustaw Lutkiewicz.

Tadeusz Pluciński: O względy kobiety rywalizował z przyjacielem

Tadeusz Pluciński zauroczył się Wiesławą świeżo po rozstaniu z Aliną Janowską, która - jak wspominała po latach - uciekła mu sprzed ołtarza, gdy dowiedziała się, że ukradł własnej babci sztuczną szczękę, wyrwał tkwiące w niej złote zęby i sprzedał je.

Reklama

Koleżanka z uczelni wydawała mu się idealną kandydatką na partnerkę, miał nadzieję, że bez trudu ją uwiedzie. Zaczął adorować Wiesię i mamić ją obietnicami cudownego życia we dwoje.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy aktorki, gdyby pewnego popołudnia nie weszła do akademickiej auli, na scenie której Gustaw Lutkiewicz popisywał się przed grupką przyjaciół znajomością romansów Wertyńskiego.

"Akompaniował sobie na gitarze, a śpiewał tak pięknie, że trudno się było nie zakochać" - opowiadała Wiesława Mazurkiewicz, wspominając w wywiadzie dla "Przyjaciółki" początek swego związku z Gustawem.

"Uwiódł mnie swoim ciepłym głosem" - wyznała.

Lutkiewicz wiedział, że jego przyjaciel jest zainteresowany Wiesią, nie chciał mu wchodzić w paradę, ale... stało się, jak się stało. To u jego boku stanęła w 1950 roku na ślubnym kobiercu.

Tadeusz Pluciński: Hanka Bielicka dała mu kosza

Tymczasem pracę w łódzkim Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi rozpoczęła... Hanka Bielicka. Tadeuszowi Plucińskiemu wystarczyła dosłownie chwila, by zakochać się w niej bez pamięci.

"Byłem nią oczarowany. To była cudowna, równa babka. I niebywale apetyczna... Trochę pulchniutka, ale jej to pasowało. Ona wszystko robiła z wdziękiem i wielu się w niej podkochiwało" - wyznał po latach w wywiadzie-rzece "Na wieki wieków amant".

Nie jest tajemnicą, że Tadeusz smalił cholewki do Hanki i nie przeszkadzało mu nawet to, że miała męża. Bielicka bardzo lubiła Plucińskiego, zaprzyjaźniła się z nim, a nawet załatwiła mu etat w warszawskim Teatrze Syrena, którego po wyprowadzce z Łodzi była wielką gwiazdą.

"Zaprosiła mnie do Syreny na jakiś swój spektakl, a dyrektorzy - Zdzisław Gozdawa i Wacław Stępień - od razu zaproponowali mi kontrakt. Okazało się, że poleciła im mnie i uparła się, że muszę partnerować jej w nowej sztuce" - potwierdził aktor w swej książce.

Tadeusz Pluciński był Hanką tak bardzo oczarowany, że zaproponował jej ślub. Po rozwodzie z Jerzym Duszyńskim Bielicka przysięgła sobie jednak, że już nigdy nie zaprosi do swojego serca żadnego mężczyzny.

Wiesława Mazurkiewicz: Nigdy nie żałowała, że wybrała Gustawa Lutkiewicza

Wiesława Mazurkiewicz - pierwsza kobieta, która dała Plucińskiemu kosza - z Gustawem Lutkiewiczem spędziła całe życie. Aktorska para stawiana była za wzór miłości i wierności. Byli spełnieni jako małżonkowie, nie mogli też narzekać na brak szczęścia jako aktorzy - grali wspaniałe role w znakomitych produkcjach, cieszyli się ogromną sympatią widzów i przychylnością krytyków.

"Dał mi tyle ciepła, opieki, radości. Nie wiem, jak mam żyć" - wyznała Wiesława "Faktowi" po śmierci męża (Gustaw Lutkiewicz odszedł 24 lutego 2017 roku).

Niedługo po tym, jak pochowała ukochanego mężczyznę, aktorka dowiedziała się, że ich córka jest śmiertelnie chora. Opiekowała się Kasią do końca jej dni. Gdy Katarzyna Lutkiewicz przegrała walkę z nowotworem, pękło jej z rozpaczy serce. Miesiąc później spoczęła obok męża i córki w rodzinnym grobie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, niedaleko mogiły, w której dokładnie dwa lata wcześniej złożona została urna z prochami Tadeusza Plucińskiego.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Tadeusz Pluciński | Wiesława Mazurkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy