Monika Olejnik była bita przez męża. "Moje życie stało się koszmarem"

Monika Olejnik wyznała we wpisie na Instagramie, że była bita przez pierwszego męża. "Po rozwodzie nigdy nie spotkaliśmy się i nie miałam też kontaktu z jego rodziną" - napisała dziennikarka.

"#StopPrzemocy. Przemoc jest jak rana, która goi się powoli, albo wcale. Tak! Wiem o tym, doświadczyłam przed laty przemocy. Byłam studentką, a w zasadzie 20-letnim dzieckiem, kiedy nie zastanawiając się, wyszłam za mąż. Moje życie szybko stało się koszmarem. Mateusz, mój ówczesny mąż, był przemocowcem, bił mnie!"- wyznała Monika Olejnik we wpisie na Instagramie.

Po kilku aktach agresji dziennikarka wiedziała, że jej związek małżeński nie przetrwa, jeśli będzie tak wyglądał. Postanowiła uciec od oprawcy, który niszczył jej życie i zakończyć tę relację. Jak wspomina na Instagramie: "nie chciała trwać w bólu".

Reklama

"Miałam w sobie na tyle siły, że nie czekałam - szybko wyprowadziłam się od niego i rozwiodłam się. Bałam się, że jak ucieknie z Polski, to nie otrzymam rozwodu. Nie chciałam trwać w bólu i doprowadziłam do rozwodu. Tak, mam rozwód z orzeczeniem winy - mojego pierwszego męża! Po rozwodzie nigdy nie spotkaliśmy się i nie miałam też kontaktu z jego rodziną. Przez lata żyłam w traumie, że go zobaczę, że będzie się mścił! (...)" - czytamy.

Pierwszym mężem dziennikarki był Mateusz Praczuk. Związek szybko zakończył się jednak rozwodem. Mężczyzna zmarł w 2014 roku w wieku 62 lat.

Kinga Rusin i Maja Ostaszewska wspierają Monikę Olejnik

Wyznanie dziennikarki poruszyło internautów, którzy tłumnie skomentowali post. W gronie osób wspierających Monikę nie zabrakło również jej kolegów i koleżanek z branży. Pod wpisem ślad po sobie zostawili m. in. Kinga Rusin i Maja Ostaszewska.

"Mogę sobie tylko wyobrazić ile emocji związanych z powrotem do koszmarnej przeszłości kosztowało Cię napisanie go. Dziękuję, że się na to zdecydowałaś. Słowa o fizycznej przemocy z ust tak mocnej, sprawczej i wpływowej kobiety jak Ty dodadzą, jestem tego pewna, odwagi wszystkim ofiarom domowych oprawców. Każda forma przemocy powinna być surowo karana (ostatnio umorzono głośną sprawę przemocowca ze względu na "niską szkodliwość społeczną czynu!). Patologiczne zachowania TRZEBA piętnować. Każdego przemocowca, poza karą, powinien spotykać społeczny ostracyzm. Dobrze zrobiłaś. Jestem z Tobą!" - skomentowała wpis dziennikarki Kinga Rusin.

Słowa otuchy zostawiła także Maja Ostaszewska, która chętnie angażuje się w walkę o prawa kobiet. "Monika, całym sercem z Tobą. Przytulam" - napisała Maja Ostaszewska. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Monika Olejnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy