Monika Kwiatkowska kończy z aktorstwem? Ma już w ręku nowy fach
Monika Kwiatkowska pochwaliła się w sieci, że została dyplomowaną menedżerką i ma na to odpowiednie papiery. Okazuje się, że aktorka ukończyła właśnie podyplomowe studia na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
Monika Kwiatkowska - choć w przyszłym roku stuknie jej pięćdziesiątka - nie ma zamiaru zamykać się na nowe wyzwania. Mało kto pamięta, że aktorka jest znakomitą żeglarką i nawet - razem z przyjaciółmi z załogi "Good Speed" - kilkukrotnie triumfowała w Morskich Żeglarskich Mistrzostwach Polski. Niewiele też osób wie, że ostanie kilka lat życia poświęciła na naukę... zarządzania, a w czerwcu została dyplomowaną menedżerką.
"Było się studentką. Celującą, jak mówi świadectwo" - pochwaliła się w sieci.
Odtwórczyni roli Majki Żmudy w ostatniej serii kultowego "Domu" miała po ukończeniu stołecznej Akademii Teatralnej szansę na zrobienie naprawdę wielkiej kariery. Wcale jednak nie zależało jej na sławie, marzyła jedynie, by grać ciekawe role w interesujących produkcjach. Pragnęła też "zwykłego" życia u boku ukochanego mężczyzny...
Niestety, małżeństwo Moniki Kwiatkowskiej ze znanym reżyserem okazało się porażką i zakończyło skandalem. Aktorka oskarżyła męża o naprawdę straszne rzeczy, a proces, który mu wytoczyła, ciągnął się latami i doprowadził ją niemal do ruiny psychicznej.
Monika - jak się okazało - przez kilka lat tkwiła w toksycznym związku, ale bała się, że jeśli wyzna prawdę o swym małżeństwie, może się to dla niej źle skończyć. Przede wszystkim chciała chronić syna.
"Ukrywałam to, co się u nas działo, bałam się, co będzie, jak inni się dowiedzą" - cytuje jej słowa "Życie na gorąco".
Kiedy w końcu mleko się rozlało, wielu znajomych aktorki stanęło po stronie jej wpływowego męża.
"Informacje o szczegółach naszego rozstania obiegły media. Bez mojej zgody. Poczułam się, jakby mnie ktoś nagą postawił na środku wsi. I... nic. Jednak żyję, pracuję, czuję się nawet mocniejsza" - opowiadała w rozmowie z "Panią".
"Czasami sytuacje kryzysowe porządkują przestrzeń. W moim przypadku trudny czas wymiótł fałszywych znajomych. I dobrze" - dodała.
Problemy w życiu prywatnym odbiły się, niestety, na karierze Moniki Kwiatkowskiej. Po wypowiedzeniu wojny mężowi-reżyserowi nagle przestała dostawać propozycje ról, jej telefon tygodniami milczał. Przez prawie dwa lata jej nazwisko nie pojawiło się w obsadzie żadnego serialu i filmu, a gdy w końcu zaczęło się pojawiać, to raczej w zestawie "w pozostałych rolach", a nie w czołówkach.
Tak naprawdę Monice do dziś nie udało się odbudować zrujnowanej przez skandal kariery. Co prawda ciągle gra, ale nikt nie proponuje jej ról na miarę jej talentu.
"Życie na gorąco" suponowało niedawno, że Monika Kwiatkowska celowo usunęła się w cień, by po prostu mieć spokój. Cały czas występowała (i wciąż występuje) w spektaklach stołecznego Teatru Współczesnego, dużo pracuje w dubbingu. Znalazła też czas na studiowanie zarządzania.
Dziś - gdy ma już za sobą najtrudniejsze chwile - aktorka znów cieszy się życiem. Na zdjęciach, które publikuje w sieci, wygląda na szczęśliwą.
Na razie nie zdradziła, jak zamierza wykorzystać zdobyty właśnie dyplom menedżera. Zapewnia jednak, że z aktorstwa, które jest jej pasją i wielką miłością, nie zamierza zrezygnować.