Michał Żebrowski i Monika Pęcikiewicz planowali wspólną przyszłość. Dlaczego im nie wyszło?
Michał Żebrowski, który już 13 lat wciela się w profesora Andrzeja Falkowicza w " Na dobre i na złe", był kiedyś obiektem westchnień wielu Polek. Zanim 20 czerwca 2009 roku poślubił młodszą o półtorej dekady Aleksandrę Adamczyk, próbował ułożyć sobie życie z tancerką Magdaleną Krawczykowską, a wcześniej z koleżanką ze studiów - Moniką Pęcikiewicz. To właśnie Monika była pierwszą wielką miłością aktora.
Michał Żebrowski był zaledwie 3 lata po ukończeniu studiów w stołecznej PWST, gdy Andrzej Wajda powierzył mu główną rolę w "Panu Tadeuszu", a Jerzy Hoffman obsadził w "Ogniem i mieczem". Młody aktor niemal z dnia na dzień stał się bożyszczem kobiet, ale... trzymał się od nich z daleka.
"Moją miłością jest poezja" - mówił w wywiadach, pytany o porywy serca.
Niewiele osób pamięta, że Michał - zanim zyskał sławę pierwszego amanta polskiego kina przełomu wieków - przeżył miłosny zawód, bo kobieta, z którą planował związać się na dobre i na złe, Monika Pęcikiewicz, wolała zatroszczyć się o własną karierę, zamiast grzać się w jego blasku.
Michał poznał Monikę w szkole teatralnej. Oboje znaleźli się w gronie szczęśliwców, którym w 1991 roku udało się zdobyć indeks i rozpocząć naukę na wydziale aktorskim warszawskiej uczelni artystycznej przy Miodowej.
"Razem dzielili szkolne emocje i wysiłek pracy, by podnosić umiejętności i trenować warsztat" - tak po latach wspominali ich wspólni znajomi na łamach "Na żywo".
Polubili się od pierwszego spotkania, szybko zaprzyjaźnili, a nim zdążyli się obejrzeć, byli już w sobie do obłędu zakochani. Uchodzili za zgodną, bardzo szczęśliwą parę. Przyjaciele ze studiów wierzyli, że zatańczą na ich weselu i wszystko wskazywało na to, że tak właśnie się stanie.
Michał Żebrowski był pewny, że Monika to "ta jedyna". Gdy pewnego dnia powiedziała mu, że aktorstwo raczej nie jest jej przeznaczeniem i wolałaby zająć się reżyserią, wspierał ją i zapewniał, że doskonale sprawdzi się, stojąc po drugiej stronie rampy.
Monika Pęcikiewicz uczyła się reżyserii pod okiem Mariusza Benoit - jeszcze w czasie studiów została jego asystentką i pomogła mu wystawić na szkolnej scenie kilka sztuk. Uchodziła za arcyzdolną reżyserkę, nie miała najmniejszego problemu z namówieniem koleżanek i kolegów z wydziału aktorskiego do występów w jej etiudach i spektaklach.
Michał chętnie wracał na Miodową, by wspierać ukochaną. Miał już co prawda w kieszeni dyplom ukończenia studiów, ale regularnie pojawiał się na uczelni, by towarzyszyć Monice podczas prób.
"Miał krytyczne oko. Potrafił udzielić cennych uwag, dzięki którym jej przedstawienia tylko zyskiwały" - opowiadał "Na żywo" jeden z kolegów Żebrowskiego.
Praca stała się dla Moniki priorytetem. Zaczęła spędzać w teatrze całe dnie, podczas gdy Michał niemal nie schodził z planów filmowych. Ich drogi w pewnym momencie przestały się krzyżować.
Żebrowski był już uważany za wschodzą gwiazdę polskiego kina, gdy Monika zdecydowała się przyjąć propozycję jednego ze swoich mistrzów, Jerzego Jarockiego, i pojechała za nim do Wrocławia, gdzie miał wystawić "Wujaszka Wanię". Została asystentką legendarnego reżysera i na kilka lat związała się z wrocławskim Teatrem Polskim.
Kiedy Michał miał już na swoim koncie główne role w "Panu Tadeuszu", "Ogniem i mieczem" i "Wiedźminie", Monika dopiero zaczynała samodzielnie reżyserować spektakle teatralne na scenach w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu. Szybko uznano ją za jedną z najciekawszych reżyserek młodego pokolenia, a jej inscenizacje sztuk Szekspira - "Tytusa Andronikusa", "Hamleta" i "Snu nocy letniej" - uznano za tyle wybitne, ile kontrowersyjne.
Michał Żebrowski uważnie śledził karierę swej byłej ukochanej, kibicował jej i w głębi serca żałował, że ich drogi się rozeszły.
Monika Pęcikiewicz zyskała sławę nie tylko jako znakomita reżyserka, ale też jako... restauratorka. Lokal, który stworzyła i prowadziła z Karoliną Benoit, zdobył nawet tytuł Knajpy Roku 2009 i był wśród wszystkich warszawskich restauracji serwujących sushi jednym z najpopularniejszych miejsc spotkań artystów.
O tym, jak po rozstaniu z Żebrowskim potoczyło się życie osobiste Moniki, niewiele wiadomo. Reżyserka pilnie strzeże prywatności, nie udziela się w mediach społecznościowych, nie bywa na środowiskowych imprezach, nie pozuje na celebryckich ściankach. Od paru lat pracuje głównie w Poznaniu, a o spektaklach, które wystawia w tamtejszym Teatrze Polskim w Podziemiu, zawsze jest bardzo głośno.
Michał Żebrowski - jak wiadomo - znalazł miłość swego życia w osobie Aleksandry Adamczyk, którą poślubił 15 lat temu i z którą doczekał się już trzech synów i córki.