Michał Koterski: Turcy myślą, że jest Rosjaninem! Ma kłopoty?

Michał Koterski i jego narzeczona Marcela Leszczak są obecnie na wakacjach w Turcji. Jak przyznał aktor, jedynym minusem hotelu, w którym wypoczywają, jest to, że oboje brani są tam za rosyjskich turystów. Z tego powodu ludzie są dla nich niesympatyczni. Wszystko zmienia się dopiero wtedy, gdy Koterski i Leszczak wyjaśniają, że są z Polski.

To już drugi raz, gdy w ostatnim półroczu Michał Koterski odwiedza Turcję. Najpierw w grudniu przyleciał do Stambułu, by w jednej z tamtejszych klinik poddać się przeszczepowi włosów. Teraz jego pobyt w Turcji ma związek z celebrowaniem 31. urodzin jego partnerki, Marceli Leszczak. 

Zakochani zdecydowali się na wczasy all inclusive w jednym z hoteli na riwierze. "W naszym hotelu prawie 90 proc. to Niemcy. I to same dziadki. Mnie to pasuje. Nie ma imprez, nie ma nawalonych, nikt mnie nie zaczepia, święty spokój" - relacjonował na InstaStories aktor.

Reklama

Michał Koterski: Turcy myślą, że jest Rosjaninem

Nie wszystko jest jednak idealne. O kłopotliwych sytuacjach Koterski opowiedział, gdy jeden z fanów zadał mu pytanie, czy w hotelu jest dużo Rosjan. "Nie ma Ruskich. Choć wszyscy nas mają za Ruskich. Wtedy nie są za mili i musimy się tłumaczyć. (...) Ale jak się im wytłumaczy, to już wszystko w porządku" - wyjaśnił Koterski.

W tym sezonie w tureckich kurortach można się jednak spodziewać wielu turystów z Rosji. Ankara zabiega o przyjazd turystów z tego kraju. A ci mają problem, by spędzić urlop w wielu częściach świata z powodu sankcji nałożonych na Rosję po inwazji na Ukrainę. By stać się dla nich atrakcyjnym celem, Turcja obsługiwać będzie rosyjski system płatności Mir. Jest on alternatywą dla systemów Visa i Mastercard, do których Rosjanie stracili dostęp. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Michał Koterski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy