Michał Czernecki ma problemy. "Posypało się moje zdrowie"

Michał Czernecki, czyli Andrzej Wiśniewski z serialu "Lulu" (emisja na antenie Polsatu w każdą środę o godzinie 20.05 i 20.35) nie kryje, że w ostatnich latach posypało mu się zdrowie. "Zaniedbywałem siebie. Moje ciało dobitnie mi pokazało, że to droga donikąd" - mówi aktor.

Michał Czernecki - jeden z najbardziej zapracowanych polskich aktorów - przez wiele lat walczył z depresją. Dziś mówi, że dzięki terapii udało mu się "uśpić demony", ale wciąż jest czujny.

"Depresja idzie w moim życiu równolegle. To jest tak jak z wirusem. Możemy chorować bezobjawowo, ale kiedy system immunologiczny szwankuje, to zapadamy na różne choroby. Nie dopuszczam do tego, żebym się rozłożył" - powiedział dwa lata temu w programie radiowym "NieZły pacjent".

W najnowszym wywiadzie aktor zdradził, że jednak nieco zaniedbał zdrowie.

Reklama

Michał Czernecki: Można słono zapłacić za nieodpowiedzialne podejście do zdrowia

Michał Czernecki przyznał na łamach "Zwierciadła", że w ostatnich latach w jego życiu dokonało się wiele zmian.

"Na przekład... posypało się moje zdrowie. Konfrontacja ze swoją skończonością i kruchością dała mi dużo do myślenia. Zrozumiałem, że zaniedbywałem siebie. Zawsze było coś ważniejszego" - stwierdził.

Aktor obawia się, że za swoje niezbyt odpowiedzialne podejście do własnego zdrowia, może słono zapłacić.

"Oczekuję najlepszego, ale przygotowuję się na najgorsze" - wyznał, dodając, że nie wie, czy uda mu się uratować nerkę.

Odtwórca roli Andrzeja Wiśniewskiego w "Lulu" wie z własnego doświadczenia, że ludzie chorzy powinni korzystać z każdej możliwej terapii.

"Terapia, także osteopatia czy akupunktura, jest ogromnym wsparciem, a pozbawianie się go... okrucieństwem wobec samego siebie" - mówi.

Michał Czernecki: Mam dla kogo żyć

45-letni aktor ma dla kogo żyć. Ma wspaniałą rodzinę, dla której gotów jest na wiele poświeceń.

"Dla najbliższych zrobię wszystko. Ale to wąskie grono" - powiedział niedawno "Twojemu Stylowi".

Michał Czernecki wiele w życiu przeszedł, chciał nawet popełnić samobójstwo. Twierdzi, że ze szponów depresji wyrwała go... miłość.

"W dniu, w którym poznałem Lenkę, poczułem, że już nic nie będzie w moim życiu takie jak do tej pory. Stało się coś niesamowitego - moje ciało i dusza rozpoczęły drogę do uzdrowienia, jakby wbrew mojej woli" - opowiadał na kartach książki "Wybrałem życie".

Dziś mówi, że wszystko, co go spotyka - jako męża i ojca dwóch nastoletnich synów - jest nieprawdopodobnie piękne i ważne. Właśnie dlatego postanowił wziąć się za siebie i już nigdy nie zaniedbać zdrowia.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czernecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy