Miał wygrać nagrodę, by ponownie zostać ojcem. Trzecia pociecha aktora już w drodze
W 2024 roku podczas rozdania nagród Emmy Kieran Culkin rozpoczął zabawną wymianę zdań ze swoją żoną. Partnerka obiecała mu, że ponownie zostanie ojcem, jeśli wygra statuetkę. Gwiazdor wygrał nie tylko nagrodę Emmy, ale też Oscara, a podczas niedawnego wyjścia z żoną, pochwalił się jej brzuchem. Warunki "umowy" zostały spełnione - Kieran Culkin i Jazz Charton doczekają się trzeciej pociechy!
Wszystko zaczęło się w 2019 roku, kiedy Charton ogłosiła, że spodziewa się córki Kinsey. Opublikowała wtedy post w mediach społecznościowych z hasztagiem #theglobeswerefun, sugerując, że pierwsza nominacja Culkina za rolę w "Sukcesji", miała związek z narodzinami ich pierwszej córki.
W 2021 roku na świat przyszedł ich syn Wilder Wolf, jednak Kieran Culkin nie zamierza poprzestać tylko na dwójce. Marzy mu się mieć czteroosobową gromadkę.
Gdy aktor w 2024 roku odbierał wygraną nagrodę za swój występ w "Sukcesji", przytoczył nieformalną umowę ze swoją żoną, która miała obiecać mu kolejnego potomka, jeśli ten wygra statuetkę.
"Powiedziałaś 'może'. Może, jeśli wygram! Kocham cię" - zażartował Culkin, zanim zszedł ze sceny. W tamtym czasie rodzina Culkina nie powiększyła się, ale jego żona, trzymając w ręce zwycięską statuetkę miała powiedzieć: "Chyba jestem ci winna trzecie dziecko. [...] Dam ci czwórkę, jak zdobędziesz Oscara".
Zaledwie rok później amerykański gwiazdor stanął na scenie Dolby Theatre, by odebrać nagrodę za swoją kreację w "Prawdziwym bólu".
"Mniej więcej rok temu stałem na podobnej scenie i bardzo głupio, publicznie powiedziałem, że chcę od niej trzeciego dziecka, bo powiedziała, że jeśli zdobędę nagrodę, da mi je" - wyjaśnił aktor.
Jak się okazuje - nie musiał długo czekać na spełnienie warunków "umowy". Para, która jest ze sobą od 12 lat, niedawno pojawiła się na premierze "Czekając na Godota" w Hudson Theatre. Przechadzając się po czerwonym dywanie, Kieran dumnie prezentował rosnący brzuch swojej ukochanej. Zobacz zdjęcia!
Zobacz też: Nie miała szczęścia w miłości. Przypominamy związki Martyny Wojciechowskiej
