Marzena Kipiel-Sztuka apeluje do internautów. "Możecie zrobić komuś przykrość"

Znana z roli Halinki w serialu Polsatu "Świat według Kiepskich", Marzena Kipiel-Sztuka już w 2020 roku wyznała, że boryka się z problemami finansowymi. Fani zmobilizowali się i zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla aktorki. "Nie prosiłam nikogo o pomoc" - aktorka wyznała w najnowszym wywiadzie z serwisem Jastrząb Post, dodając, że internetowe komentarze doprowadziły ją do łez.

Marzena Kipiel-Sztuka: Musiała wziąć kredyt w banku, by opłacić rachunki

Największe problemy finansowe aktorki pojawiły się, gdy Polsat zadecydował o zakończeniu serialu "Świat według Kiepskich"Marzena Kipiel-Sztuka, która wcielała się w postać Halinki przez 20 lat nagle została... bezrobotna. 

Odpowiedź ze strony fanów była natychmiastowa. W 2021 roku zorganizowano zbiórkę pieniędzy, lecz została ona... zamknięta. Mimo że zebrano kilka tysięcy złotych, organizator twierdził, że nie udało się skontaktować z aktorką, ani jej managementem. Pieniądze miały zostać zwrócone fanom.

Reklama

Marzena Kipiel-Sztuka: Rozpłakałam się

W rozmowie z "Twoim Imperium" aktorka zdementowała te rewelacje. "Nie mam menadżera, więc informacja o braku kontaktu z jego strony jest absurdem, którego nie chcę nawet komentować" - przyznała zrezygnowana.

Dodała również, że "ostatnie tygodnie przyniosły radykalne zmiany". "W Poznaniu zagrałam w papilotach na głowie i różowym szlafroku w jednej z reklam. Kilka dni temu dostałam też wynagrodzenie za ubiegłoroczne powtórki 'Świata według Kiepskich', więc moja sytuacja finansowa już nie jest taka zła" - wyjaśniła.

Teraz w rozmowie z serwisem Jastrząb Post aktorka dodała, że nie organizowała żadnej zbiórki pieniędzy.

"Mam to szczęście do dziennikarzy, że lubią ze mną rozmawiać, pilnują, żeby te wywiady były autoryzowane, więc byłam zaskoczona. Ja rzeczywiście sięgnęłam do oszczędności, ale tak jak większość ludzi. Nieopatrznie użyłam słowa, że wyremontowałam dom i to zabrzmiało jak dom. A pewnie niektórym się wydaje, że jak ktoś pokazuje się w telewizji, gra, to musi mieć dom 400 metrowy z basenem, a chodziło po prostu o mieszkanie, które ma 50 metrów" - wyjaśniła Kipiel-Sztuka.

Aktorka zwróciła się też z apelem do internautów.

"Szanowni Państwo, jak piszecie coś w internecie, podpisujecie się nickiem, to pamiętajcie, że możecie zrobić komuś ogromną przykrość. Mi było przykro i powiem szczerze, że się rozpłakałam. Bo sobie pomyślałam - za co?" - przyznała aktorka.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Marzena Kipiel-Sztuka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy