Marta Żmuda Trzebiatowska: Spełniłam jedno z najskrytszych marzeń
Gwiazda serialu "Na dobre i na złe" przekazała swoim fanom informację, że 31 maja ukaże się książka, którą napisała. Książkowy debiut Marty Żmudy Trzebiatowskiej nosi tytuł "Bliżej siebie. Imiona kobiecości". Aktorka opisuje w tej publikacji krętą drogę, którą musiała przejść, by stać się szczęśliwą i spełnioną kobietą.
Nowinę o swoim nowym projekcie, który ogłosiła w mediach społecznościowych, Marta Żmuda Trzebiatowska poprzedziła długim wstępem. "Zrobiłam to - spełniłam jedno ze swoich najskrytszych marzeń! Takich wiecie, co to się je ma od najmłodszych lat, takich, co powtarzają się we snach, ale takich, na które nie ma się odwagi... Pomyślałam, mam już prawie 40 lat, drugiej szansy może nie być - życie jest tylko jedno - najwyższy czas przestać się oglądać na to, co powiedzą inni, czy wypada czy nie, tylko po prostu iść za tym wewnętrznym głosem, który podpowiada: zrób to! Właściwie, on mnie nigdy nie zawiódł" - dzieli się refleksjami aktorka, która w lipcu skończy 39 lat.
Poza intuicją, gwiazda może też liczyć na swojego męża, aktora Kamila Kulę, z którym ma dwoje dzieci. "Kiedy zapytałam mojego męża, co o tym myśli, powiedział - 'słuchaj siebie i spełnij swoje marzenie'. No to spełniłam - już za momencik oddaję w Wasze ręce moją książkę" - poinformowała Żmuda Trzebiatowska. Jej tytuł to "Bliżej siebie. Imiona kobiecości". Jak twierdzi, pisała ją uczciwie, dzień po dniu, od grudnia do kwietnia, zazwyczaj w nocy. Wtedy panowała cisza i spokój, gdy łatwiej było jej poukładać myśli. Premiera 31 maja. "Jeśli choć jedna z was znajdzie w niej choć jedno wartościowe zdanie - to było warto" - stwierdza aktorka.
Po ogłoszeniu informacji o książce, aktorka przyznaje, że otrzymała wiele pozytywnych, pięknych wiadomości. Podkreśla jednak, że wciąż ma w sobie wiele sprzecznych uczuć w związku z jej premierą - od lęku po radość. W jednym jest pewna - obiecuje fanom, że w książce jest absolutnie szczera - z nimi i samą sobą.
Aktorka przyznaje, że spełnienie marzenia o napisaniu książki dało jej niesamowitą moc. "Jestem z siebie dumna, że się nie poddałam, że doprowadziłam ten projekt do końca, że lęk nie odebrał mi radości z pisania i siły, by tego nie porzucić. Wiecie, ile mam takich osieroconych, zaniedbanych marzeń... bo zabrakło motywacji, bo nie wiedziałam, jak zacząć lub skończyć, bo ktoś mnie 'zablokował' złym słowem, komentarzem, wydaniem opinii jeszcze przed samą realizacją kiełkującego we mnie pomysłu" - pisze Żmuda Trzebiatowska.
Wydawnictwo Mando opublikowało zaś następujące streszczenie tej liczącej 240 stron książki: "Marta Żmuda Trzebiatowska opowiada o drodze do samej siebie, którą musiała przejść, by stać się szczęśliwą i spełnioną kobietą. Drodze zawiłej, pełnej potknięć, upadków i błędów. W tej intymnej i osobistej podróży towarzyszą jej niezwykłe kobiety, dzięki którym zaakceptowała siebie, odkryła swoje pasje i ukryte pragnienia. Autorka zaprasza do poznania tej historii i odnalezienia w niej siebie, bo to opowieść o nadziei, potrzebach i sile kobiecości".