Maria Niklińska zdradziła, ile zarabiają polscy aktorzy. Internauci jej nie uwierzyli
Maria Niklińska zdecydowała się uchylić nieco rąbka tajemnicy i opowiedziała, jak kształtują się stawki jej koleżanek i kolegów z branży filmowej. Jej filmik rozdrażnił wielu fanów i zdecydowanie nie zaspokoił ich ciekawości...
Maria Niklińska, czyli Nicole Sulinsky z "Na Wspólnej" i niezapomniana Agata Borecka z "Klanu", od lal obecna jest w polskim show-biznesie. Miała zaledwie 13 lat, gdy zadebiutowała rolą Estoch w serialu "Tajemnica Sagali". Już wtedy miała wszystko, by zostać gwiazdą - urodę, talent i... sławną mamę (Jolanta Fajkowska była pod koniec ubiegłego wieku jedną z najpopularniejszych "twarzy" TVP), która mogła pomóc jej w karierze.
Ona jednak nie chciała korzystać z protekcji i o każdą rolę walczyła sama. Choć układało się jej różnie ma na koncie kilka ról, dzięki którym cieszy się sporą popularnością. Poza "Klanem" i na "Wspólnej" widzowie mogli ją jeszcze oglądać w "Pierwszej miłości", "Na dobre i na złe" i "Kryminalnych".
Choć ostatnio bardziej skupiła się na muzycznej karierze, aktorski świat zna bardzo dobrze. Na TikToku postanowiła podzielić się z internautami swoją wiedzą na temat zarobków w polskim filmowym świecie.
"W Polsce sytuacja wygląda tak, że w 99 procentach przypadków aktorzy są opłacani za dzień zdjęciowy. Wiem, że za granicą bardziej popularnym rozwiązaniem jest zapłacenie umówionej stawki za cały projekt. Plus do tego na przykład procent od zysków" - opowiadała w nagraniu umieszczonym na TikToku Maria Niklińska.
Artystka wyjaśniła użytkownikom TikToka, że aktorski dzień zdjęciowy trwa 12 godzin. Do tego dochodzi jeszcze czas poświęcony na charakteryzację i dojazd na plan. Wyjawiła także, że w filmowym świecie nie ma stałych stawek za pracę.
"Jeżeli aktor idzie na casting i stara się o angaż, to w pierwszej kolejności chodzi mu o rolę. Dopiero później, jeżeli dostanie propozycję, to odbywają się negocjacje stawki. Większość aktorów, jeżeli bardzo wierzy w projekt, to jest w stanie wystąpić poniżej "swoich" stawek" - wyznała Maria Niklińska.
"Niektórzy, jeżeli nie chcą przyjąć projektu, to dają zaporowe stawki. Wolą nie mówić wprost, że jakiejś roli nie chcą" - dodała.
W swoich filmikach Maria Niklińska bardzo ogólnie odniosła się do zarobków aktorów. Jej tłumaczenie nie zaspokoiło ciekawości fanów.
"Czyli ile? W końcu wynikło z tego, że pieniądze są nie najważniejsze";
"Myślę, że to o czym mówisz, to bardziej dotyczy statystów. O stawki aktorów trzeba pytać Lindę albo Pazurę";
"Czyli jakie są te zarobki w branży aktorskiej? Nawet widełek od - do nie podałaś jeżeli nie chciałaś powiedzieć wprost" - komentowali internauci.