Marek Kondrat zachwyca się młodszą żoną. Co za komplementy!
Marek Kondrat od kilku lat tworzy szczęśliwy związek z 38 lat młodszą Antoniną Turnau. Para doczekała się córki Helenki i od jakiego czasu dzieli czas między Polskę a Hiszpanię. W rozmowie z Onetem 72-letni aktor postanowił opowiedzieć nieco o tym, jak układa mu się na emeryturze. Podczas wywiadu nie szczędził miłych słów o swojej małżonce. Bardzo imponuje mu, w jaki sposób jego ukochana wychowuje ich córeczkę.
Marek Kondrat5 marca 2007 roku ogłosił koniec swojej aktorskiej kariery. Wyjątkiem był jego występ w dramacie "Mała matura 1947" (2010). Od tamtej pory na ekranie mogliśmy oglądać go jedynie w reklamach jednego z banków. Na co dzień natomiast oddaje się swoje pasji, czyli winom - prowadzi własny sklep.
72-latek od kilku lat związany jest z Antoniną Turnau. Gdy ich związek wyszedł na jaw, wybuchł skandal. Nie dość, że parę dzieli aż 38 lat, to Antonina jest córką przyjaciela aktora - Grzegorza Turnaua. Aktor znał ją więc od dziecka. Zakochani nie przejęli się negatywnymi komentarzami i do dzisiaj tworzą szczęśliwy związek z dala od medialnego szumu. Pobrali się w 2015 roku, a trzy lata później przyszła na świat ich córka.
Obecnie żyją z dala od show-biznesu. Po ślubie wyprowadzili się z Polski i obecnie większość czasu spędzają w hiszpańskim Alicante, gdzie mają dom. Kondrat rzadko opowiada o prywatnych sprawach. Ostatnio jednak zrobił wyjątek w rozmowie z Onetem.
"Helenka ma swoje zajęcia, które coraz bardziej się rozrastają. Bywamy więc w naszym [hiszpańskim] domu dwa razy w roku, na tyle rzadko, że chyba trzeba będzie go sprzedać. Ale ja do murów się nie przywiązuję" - opowiadał, podkreślając, że żona i córka są całym jego światem.
Gwiazdor nie szczędził komplementów swojej żonie. Wyznał, że bardzo imponuje mu jej dojrzałość i podejście do wychowania Helenki.
Zachwycam się: Jezu, to niesamowite, że ktoś trzydziestoletni ma taką świadomość. Ile cierpliwości, ile tolerancji. Jak ona buduje wolność naszej córki, jak uczy ją być wolnym człowiekiem! W moim pokoleniu, dzieci z »Domów wariatów«, to nie byłoby możliwe" - stwierdził 72-latek.
