Małgorzata Rożniatowska: Odebrała ostre wychowanie. "To był zimny wychów"
Małgorzata Rożniatowska, czyli Zofia Kisielowa-Żak z „M jak miłość”, nie kryje, że w dzieciństwie parę razy dostała od rodziców lanie za różne „przestępstwa”. - Nie mam poczucia krzywdy z tego powodu – mówi dziś i dodaje, że tak naprawdę już tych lań nie pamięta.
W czasach, gdy Małgorzata Rożniatowska była dzieckiem, kary cielesne wymierzane przez rodziców ich pociechom traktowano po prostu jak jedną z metod wychowawczych. Aktorka wyznała kiedyś, że w jej domu również je stosowano.
"Brałam różne lania za dziecięce "przestępstwa" - przyznała na kartach książki "Zapatrzeni", dodając, że bardziej od bicia bała się jednak innych kar.
Gwiazda "M jak miłość" zawsze z wielkim sentymentem wspomina rodzinny dom, w którym - jak zdradziła w jednym wywiadów - żelazną ręką rządziła mama.
"Byłam wychowywana, że tak powiem, bardzo ostro. To był zimny wychów. Z odpowiedzialnością za każdy czyn" - opowiadała autorowi "Zapatrzonych".
Aktorka dobrze pamięta przeróżna zakazy, kary i nagany, jakie stosowali rodzice, by zdyscyplinować ją i jej siostrę. Nie kryje, że zdarzało się jej - i to wcale nierzadko - dostać po pupie...
"Nie mam poczucia krzywdy z tego powodu" - twierdzi dziś.
Zakazem chodzenia do kina Małgorzata karana była za banalne nawet "przewinienia", jak choćby za brudny kołnierzyk przy szkolnym fartuszku.
"Miałam taki obowiązek, żeby dobrze ten kołnierzyk uprać, wyprasować i przypiąć do fartucha" - mówi.
"Kary za brudny kołnierzyk pamiętam do dzisiaj" - dodaje.
Małgorzata Rożniatowska uważa, że kary, jakie stosowali wobec dzieci ludzie z pokolenia jej rodziców, były potrzebne.
"Pozostawiały jakieś poczucie obowiązku i odpowiedzialności. Odpowiedzialności za to, co się robi i mówi. To właśnie wyniosłam z domu" - wyznała w "Zapatrzonych".
Pytana, czy wiara była w jej rodzinnym domu ważna, aktorka twierdzi, że została tak wychowana, że nigdy nie zwracała się z żadnymi sprawami do Pana Boga.
Odtwórczyni roli Kleczkowskiej w niezapomnianych "Złotopolskich" twierdzi, że w dzieciństwie starała się bardzo, żeby nie robić nic złego.
"Nie wyobrażałam sobie, że mam potem się z tego spowiadać" - tłumaczy.
Małgorzata Rożniatowska żartuje czasem, że wszystkie swoje "grzeszki" zapłaci dopiero w życiu po życiu. Na razie nie zastanawia się jednak, co jest po drugiej stronie.
Zobacz też:
Adam Bobik: Od brata Wojciecha do Łukiego i nowego Pawlaka
"Barwy szczęścia": Odcinek 2890. Zacznie go całować. Zdradzi z nią swoją dziewczynę?
Nowości w HBO Max na drugą połowę listopada 2023. Lista premier filmów i seriali